Wpis z mikrobloga

Rada od przegrywa-narkomana

Nigdy ale to nigdy się nie poddawaj, tak jak większość tutaj jestem dość mocnym przegrywem. Wmawiałem sobie że nic absolutnie mnie nie czeka, z czasem uciekałem w gorszych stanach w narkotyki bo tak mnie to przerosło i... W pewnym momencie życia czyli w tym miesiącu posypało mi się absolutnie wszystko, wszystko co miałem po prostu w pewnym momencie się #!$%@?ło... Wcześniej miałem problemy które rozwiązywałem przeczekaniem i narkotykami (Opioidy) na poprawę humoru co więc zrobiłem gdy się wszystko zepsuło? Stwierdziłem że muszę przeczekać, zarzuciłem mocniejsze dawki mieszając opio z benzo i przedawkowałem.....

Dziś wiem że to był błąd, wiem że są mocniejsze rzeczy od narkotyków, wiem że ten cały syf jest przereklamowany, jest mocny ale są uczucia mocniejsze... Wiem że spełnianie swoich celów/marzeń daję o wiele wiele więcej szcześcia.... Tak naprawdę może #!$%@?ć ci nogi, możesz być kaleką a okaże się po latach że dzięki temu ułożyłeś sobie życie bo zostaniesz paraolimpijczykiem/ poznasz kobietę marzeń/ założysz rodzinę/ zarobisz ....

Wiem że brzmi to jak #!$%@? eks-ćpuna narkomana ale ja wiem jedno.. Jestem czysty od 3 tygodni, mam swoje cele i życie mi pokazało że musisz po prostu poczekać... Tak naprawdę w momencie gdy się wszystko #!$%@?ło nie z mojej winy, nie z moich narkotyków zauważyłem że jestem zwykłym narkomanem który sięga po to za każdym razem gdy są problemy. Gdyby nie to że wszystko mi się #!$%@?ło tak dalej bym sięgał, wmawiał sobie że nie mam problemów bo mam mieszkanie/pracę a z czasem zaćpałbym się i byłbym w drodze bez wyjścia... Dziś wyznaczyłem sobie cele i zrobie wszystko by do nich dążyć i wierzę że uda mi się je osiągnąć, dopiero gdy sięgasz dna widzisz ile możesz stracić...

#narkotykizawszespoko #depresja #przegryw #zalesie
  • 8
@comamtuwpisac: no to pozostaje mi nic innego jak gratulować - ten kto nigdy nie spojrzał śmieci w oczy ten gówno wie o życiu, sam miałem w ten weekend #!$%@? życia bo za dużo i za mocno poleciałem, i od razu na pewne rzeczy inaczej się patrzy na szczęście wróciłem do żywych, trzymaj się Miras i powodzenia
@comamtuwpisac: historia stara jak swiat. Problem przerasta to ten ktos idzie w opio albo stimy i problemy niby znikaja bo czujesz sie dobrze wiec co. Niestety prawda jest taka ze stimy, opio i benzo to zadne rozwiazanie problemu tylko zamiecanie go pod dywan az sie o nie potkniesz i wylozysz. Jak ma sie bardzo ciezki problem to idzie porozmawiac z rodzina/znajomymi/psychoterapeuta i ewentualnie grzyby albo kwas bo psycho pokaze ci jak
@comamtuwpisac: Walka, głody, ciśnienie które często kończy się przedawkowaniem, do tego homeopatyczna skuteczność terapii. Obwinianie siebie co tworzy błędne koło. Ludzie którzy uczęszczają na na/aa( co jest zalecane do końca życia, jako "leczenie uzależnienia") i tak żyją ciągle swoim nałogiem. Ja to wszystko olałem, zaakceptowałem sam siebie i swoją nieuleczalną chorobę. Odstawiłem używki które najbardziej mnie niszczyły i zażywam takie które niszczą mnie mniej i pozwalają mi ogarniać życie. Wkręciłem się