Wpis z mikrobloga

#ukraina #wojna #militaria

Plusujcie polskiego "badassa" - system Piorun, który chce kupić od nas USA!

()

Stinger nie może skutecznie zwalczać celów znajdujących się poniżej 180 m. Tymczasem Piorun jest skuteczny już od 10 m, więc stosowana przez pilotów śmigłowców taktyka obrony przez latanie tuż nad ziemią i chowanie się za drzewami niewiele daje.

Według nieoficjalnych i niesprawdzalnych informacji zestrzeleń może być już nawet kilkanaście, a Przenośny Przeciwlotniczy Zestaw Rakietowy "Piorun" - bo tak brzmi oficjalna nazwa - jest chwalony za skuteczność wyższą od słynnego Stingera.
Rosyjscy piloci byli podobno niemile zaskoczeni użyciem Piorunów w nocy, bo zestawy mają celowniki termowizyjne.
Piorun to w porównaniu z najbardziej rozpowszechnionymi konkurentami - amerykańskim FIM-92 Stinger i rosyjską Igłą-S - znacznie nowsza, ucyfrowiona generacja broni.

Niezwykłą jego cechą jest wspomniana zdolność do atakowania na bardzo małych wysokościach. Lecz Piorun może też zwalczać obiekty lecące 4 km nad ziemią i ma zasięg do 6,5 km. To więcej niż konkurencja. Wrogie statki powietrzne muszą więc latać wyżej, gdzie z kolei działają inne systemy i skąd trudniej celnie wykorzystać niekierowane uzbrojenie.

Unikalna jest też możliwość programowania pocisku oraz możliwość wyboru trybu pracy (pościg-spotkanie) czy rodzaju celu.

Kolejna innowacja, kluczowa, to poprawa celności rakiety i zasięgu wykrywania, możliwa dzięki nowym detektorom, m.in. chłodzonej fotodiodzie. W efekcie Piorun może wykrywać i zwalczać obiekty małogabarytowe. - Chodzi np. o rakiety manewrujące - opowiada jeden z przedstawicieli Telesystemu-Mesko, spółki, która opracował główne zespoły naprowadzania.

W grę wchodzą np. niektóre typy rakiet systemu Iskander. Oczywiście nie rakiety balistyczne, najbardziej znane z mediów, ale pociski manewrujące Iskander-K. Mają zasięg ponad 500 km, wywodzą się z systemu okrętowego Kalibr/Club używanego w Syrii i latają z prędkością "ledwie" poddźwiękową na wysokości ok. 100 m.

W dodatku Piorun może zwalczać drony. Zapalnik zbliżeniowy sprawia, że głowica wybucha, gdy tylko podleci dostatecznie blisko, i zasypuje atakowany obiekt odłamkami.

Kolejna cecha, której próżno szukać u konkurencji - sposób zabezpieczenia przed nieautoryzowanym użyciem. Operator musi mieć rodzaj jednorazowego elektronicznego klucza. Jest on niszczony podczas użycia i nie może być użyty do innej wyrzutni.
Pobierz
źródło: comment_1648376779oWY7YOOLBVCHyR7sS0NeuQ.jpg
  • 29
@BjorGhul: Tak, te Piorun są jednorazowe, podobnie jak NLAW czy Javelin. Wynika to z taktyki "fire and forget", gdzie operator wykonuje strzał i natychmiast, jeszcze przed trafieniem celu, może się bezpiecznie oddalić, nie musi w czasie ucieczki dźwigać wyrzutni. No i sama wyrzutnia to ułamek ceny pocisku, stąd dla wygody obsługi może być jednorazowa.
Tak, te Piorun są jednorazowe


@BjorGhul: @piker: Na pewno? Przecież nawet ilość zakupionych wyrzutni i pocisków temu przeczy (wojsko zamówiło przykładowo 420 wyrzutni i 1300 pocisków). Oczywiście w warunkach bojowych może dochodzić do porzuceń wyrzutni i pewnie statystycznie oddaje się mało wystrzeleń z jednej wyrzutni ale to nie wynika z jednorazowości.
"fire and forget" dotyczy samonaprowadzania pocisku po wystrzeleniu, a nie porzucaniu wyrzutni.
@puszkapandory: Nie jestem ekspertem wojskowym, ale z tego co zrozumiałem, to w warunkach ćwiczeń jak najbardziej da się używać wyrzutni wielokrotnie, ale na polu bitwy się tego nie robi. Osprzęt się odczepia, ale po co komu kawał rury?

Za wikipedią:

Zestaw składa się z jednostopniowego pocisku rakietowego w jednorazowej wyrzutni rurowej, mechanizmu startowego oraz naziemnego bloku zasilania. Pocisk rakietowy napędzany jest silnikiem na stały materiał pędny i wyposażony jest w układ