Wpis z mikrobloga

Ukraińcy prowadzą kontrofensywę pod Charkowem i Sumami, zdobywając liczne wioski i miasteczka. Tymczasem Rosjanie przygotowują manewr oskrzydlający na wschód od Diepru. Podsumowanie dni 31.-33. wojny ukraińsko-rosyjskiej.

1. Rosjanie kontynuują ataki na ukraińską infrastrukturę wojskową, w szczególności na bazy zaopatrzeniowe wykorzystywane przez Ukraińców. Tylko w ostatni weekend Rosjanie zniszczyli składy paliwowe we Lwowie, w Dubnie i w Łucku (zachodnia Ukraina). Rosjanie atakowali także centra zaopatrzeniowe w okolicach Żytomierza i Równego.


2. Pod Kijowem nadal toczą się bardzo ciężkie walki. Na prawym brzegu Dniepru, Ukraińcy próbują odrzucić przeciwnika od miasta, jednak z mieszanymi rezultatami.

W ciągu ostatniego tygodnia Ukraińcom udało się wyprzeć Rosjan z Makarowa, odrzucić ich na północ od trasy E-40 (Kijów-Winnica) oraz podejść pod Borodziankę i Iwankowo, zmuszając tym samym rosyjskie konwoje z zaopatrzeniem do większej ostrożności i wybierania tras bardziej oddalonych od frontu. Na żadnym odcinku frontu pod Kijowem nie doszło jednak do diametralnej zmiany sytuacji, czy powstania wyłomu w rosyjskich liniach.

Rosyjska artyleria i lotnictwo skutecznie ograniczają ukraińskie zdolności ofensywne pod Kijowem. Ponadto w ostatnich dniach, siły rosyjskie pod Kijowem przegrupowały się i na niektórych odcinkach przeszły do kontrofensywy.


3. Na lewym brzegu Dniepru, tj. na wschód od Kijowa, ukraińska kontrofensywa osiągnęła większe sukcesy. Wojska ukraińskie weszły do wielu wiosek i miasteczek położonych daleko na wschód od stolicy. Jeszcze przed weekendem brytyjski wywiad raportował o tym, że Ukraińcom udało się odzyskać miejscowości oddalone od Kijowa nawet o 35 km.

W weekend Ukraińcy odnosili tutaj kolejne sukcesy, zdobywając np. wioskę Rudnytskie, położoną ok. 50 km od Kijowa.

Mówiłem to już przed weekendem, ale powtórzę raz jeszcze. Linia frontu na wschód od Kijowa jest bardzo płynna, a sukcesy Ukraińców mają tam głównie znaczenie gdy idzie o przecinanie rosyjskich linii zaopatrzeniowych i odcinanie rosyjskich rajdów pod Browary (najdalej na wschód wysunięty teren aglomeracji kijowskiej).


4. Rosjanie przystąpili do zacieśniania pierścienia wokół Czernihowa. Miasto ma strategiczne znaczenie, bo przebiega przez nie droga M01 łącząca Czernihów z Kijowem – trasa mogłaby zostać wykorzystana do zaopatrywania rosyjskich sił podchodzących do Kijowa od wschodu.

Już pierwszego dnia wojny Rosjanie próbowali zająć Czernihów, jednak napotkali na niezwykle zaciekły opór ze strony 1. Brygady Pancernej i werbowanych naprędce oddziałów Obrony Terytorialnej. W tej sytuacji Rosjanie obeszli miasto i – poruszając się drogą M01 – ruszyli dalej w kierunku na Kijów.

Dopiero w zeszłym tygodniu Rosjanie postanowili zintensyfikować swoje działania wokół Czernihowa. 24 marca Rosjanie wysadzili most na rzece Desna (na południe od miasta). W weekend zaatakowali zaś miasteczko Sławutycz. Opór ukraiński był niezwykle słaby i po krótkich starciach na podejściach do miasta, Rosjanie zajęli Sławutycz już 26 marca.

Wszystko wskazuje na to, że burmistrz Sławutycz zawarł jakieś porozumienie z rosyjskimi dowódcami, na podstawie którego lokalne oddziały Obrony Terytorialnej wycofały się z miasta lub dokonały samorozwiązania. Lokalni mieszkańcy źle przyjęli decyzję o poddaniu miasta, organizując anty-rosyjskie protesty.

Sytuacja w sektorze Kijów-Czernihów jest w ogóle bardzo ciekawa, bo widać że Rosjanie prowadzą zakrojoną na szeroką skalę reorganizację swoich sił. Rosyjskie czołówki grasujące jeszcze do niedawna pod Browarami zostały prawdopodobnie wycofane spod miasta. Rosjanie zaczęli wycofywać się także z części wcześniej zajętych miejscowości i niszczyć kluczową infrastrukturę drogową, która mogłaby zostać wykorzystana do ataku na rosyjskie skrzydła. I tak przykładowo, Rosjanie mieli wycofać się z miasta Szczors (wschodnie rubieże obwodu czernihowskiego) i wysadzić most na rzecze Snow.

Rosyjskie ruchy w sektorze Kijów-Czernihów mają pewnie związek z sytuacją na wschodniej Ukrainie, o czym w poniższych punktach.


5. Ukraińcy przystąpili do zakrojonej na szeroką skalę kontrofensywy w sektorze Sumy-Charków. W ostatnich dniach ukraińskie wojska odniosły tutaj bardzo spektakularne sukcesy.

Sumy pozostawały od pierwszego dnia wojny na wskroś otoczone. Co prawda, Rosjanie nie byli w stanie domknąć okrążenia od południa, jednak posiadali kontrolę ogniową nad drogami z Sum do Kijowa i Połtawy, co utrudniało zaopatrywanie miasta. W ostatnich dniach Ukraińcy przeszli jednak do kontrofensywy, odbijając kilka miejscowości na południe od Sum. Szczególnie dużym sukcesem było odbicie miasta Trościaniec, gdzie znajduje się ważny węzeł kolejowy łączący Sumy z Charkowem.

Rosjanie zdają się całkowicie zaskoczeni ukraińską ofensywą pod Sumami, o czym świadczy fakt że wycofując się porzucili za sobą znaczne ilości sprzętu wojskowego.

Zdobycie Trościańca to duży sukces Ukraińców. Nie tylko zmniejsza to rosyjską presję na Sumy, ale pozwala myśleć o całkowitym odblokowaniu połączenia kolejowego między Sumami a Charkowem – sytuacja wzdłuż linii kolejowej jest niejasna, być może cały odcinek Sumy-Charków jest już opanowany przez Ukraińców.


6. Ukraińcy przeszli do kontrofensywy także pod Charkowem. Udało im się zdobyć Husariwkę, położoną na południe od Charkowa.

Husariwka, mimo że jest malutkim miasteczkiem, to ma strategiczne znaczenie. Właśnie tutaj działa rosyjskie zgrupowanie, które osłania od zachodu rosyjskie wojska forsujące rzekę Doniec w okolicach miasta Izium.

Rosyjskie zgrupowanie pod Husariwką miało na celu odciągnięcie części ukraińskich obrońców spod Izium. Po zdjęciach przedstawiających sprzęt utracony pod Husariwką wygląda jednak na to, że to Rosjanie dali się wymanewrować i wciągnąć w pułapkę.


7. Pod Izium nadal toczą się intensywne walki. Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że udało im się zdobyć miasto 24 marca, ale nadal nie ma zdjęć przedstawiających Rosjan w południowej części miasta, położonej za rzeką Doniec.

Kwestia tego kto kontroluje samo Izium ma jednak znaczenie drugorzędne. Zdjęcia satelitarne wykonane ostatnio nad miastem wskazują, że jeden most w mieście został zniszczony, a dwa pozostałe najprawdopodobniej ciężko uszkodzone. Także jeśli wszystkie trzy mosty w Izium nie nadają się do przerzutu wojska przez Doniec, to Izium nie ma już większego znaczenia dla Rosjan.

Te same zdjęcia satelitarne, które przedstawiają mosty w Izium, wskazują także że Rosjanie, na zachód od miasta, zbudowali mosty pontonowe. Prawdopodobnie Rosjanie przerzucili tą drogą spore siły na drugi brzeg rzeki Doniec i obeszli Izium – potwierdzają to ukraińskie raporty mówiące o ciężkich walkach na południe od miasta.


8. W Mariupolu Rosjanie odnoszą kolejne sukcesy. Dzisiaj raportowali o dużych sukcesach w północnej i we wschodniej części miasta. Wygląda na to, że sytuacja w mieście osiągnęła moment krytyczny. Wkrótce Rosjanie podzielą miasto na izolowane sektory, które będą stopniowo likwidowane.

Według Czeczenów, w mieście pojawił się Kadyrow, który odwiedził czeczeńskie oddziały biorąc udział w szturmie. Co ciekawe na nagraniu udostępnionym przez Czeczenów widać gen. Mordiczewa, który – wg Ukraińców – miał zginąć na lotnisku pod Chersoniem 18 marca. Są dwa wyjaśnienia tej sytuacji. Albo Ukraińcy kłamali, albo nagranie udostępnione przez Czeczenów pochodzi sprzed 18 marca.


9. W sieci pojawiło się nagranie przedstawiające ukraińskich żołnierzy przestrzeliwujących kolana rosyjskim jeńcom. Cześć osób twierdzi, że nagranie zostało spreparowane przez Rosjan. Dzięki geolokalizacji filmu, udało się jednak ustalić że został on nagrany na terenach kontrolowanych przez Ukraińców – dokładnie na wschodnich obrzeżach Charkowa (potwierdzone przez Bilda i NYT).

Nie zrozumcie mnie źle. Rosjanie popełniają zbrodnie wojenne od pierwszego dnia wojny. Nic nie uzasadnia bombardowania osiedli mieszkaniowych, strzelania do dziennikarzy czy zabijania dzieci. Ukraińcy mają prawo być wściekli. Nie mają jednak prawa strzelać do jeńców, których chronią konwencja genewska i haska oraz elementarne zasady moralności. Mamy XXI w. Na prawo talionu i samosądy nie ma miejsca.

Gdy odrodzona Polska walczyła z Armią Czerwoną w latach 1919-1921, do polskiej niewoli dostało się ok. 85 tysięcy czerwonoarmistów. Mimo tego, że oddziały bolszewickie odpowiedzialne były za niewyobrażalne zbrodnie, palenie polskich miast i wsi, rabowanie i mordowanie ludności cywilnej, Polska traktowała ich zgodnie z prawem międzynarodowym, dopuszczając do jeńców delegacje z rosyjskiego czerwonego krzyża, czy zwalczając epidemie tyfusu, czerwonki czy cholery wybuchające w obozach jenieckich.

Gdy w latach 90. Moskwa próbowała nakręcić anty-polską nagonkę i zaczęła określać obozy jenieckie z czasów wojny bolszewickiej „obozami śmierci”, Polacy wyciągnęli archiwalne materiały, które dokumentowały jak faktycznie obchodzono się z pojmanymi czerwonoarmistami. Materiały udostępniono zachodniej prasie, co pozwoliło szybko obalić rosyjskie kłamstwa.

Pozostaje mieć nadzieję, że wydarzenia z Charkowa pozostaną tylko incydentem a żołnierze za niego odpowiedzialni zostaną pociągnięci do odpowiedzialności - Kijów już zapowiedział wszczęcie śledztwa w sprawie, co jest bardzo pozytywnym sygnałem.

Ukraińcy biją się naprawdę dzielnie na wszystkich frontach tej wojny i szkoda, aby kilku zbirów zrujnowało wizerunek ukraińskiego żołnierza, który bohatersko broni ojczyzny przed rosyjskim agresorem.


10. Na wszystkich odcinkach frontu widać, że Rosjanie przegrupowują się. Pozycje, które są trudne do obrony, lub zbyt oddalone od głównych sił, a nie posiadają większej wartości strategicznej, są przez Rosjan opuszczane. Widać to zwłaszcza w sektorze Czernihów-Sumy, gdzie Rosjanie wycofali się z wielu pozycji.

Ukraińskie sukcesy, zwłaszcza te na wschodnich podejściach do Kijowa, to w dużej efekt właśnie tej rosyjskiej reorganizacji. Jednak nie wszędzie tak jest. W okolicach Trościańca czy Husariwki, Rosjanie zupełnie nie spodziewali się ukraińskiego natarcia i dali się całkowicie zaskoczyć. Ukraińskie (a być może też natowskie) rozpoznanie działa bardzo dobrze i świetnie lokalizuje słabe punkty w rosyjskich liniach obronnych.

Według raportów brytyjskiego wywiadu reorganizacja sił rosyjskich wynika ze zmiany priorytetów Moskwy. Obecnie najważniejsze dla Rosjan jest – o czym pisałem już kilkukrotnie – odcięcie sił ukraińskich walczących na wschód od Dniepru. Rosjanie chcą zrobić to przeprawiając się przez Doniec w okolicach Izium i wychodząc na tyły obrońców Kramatorska i Słowiańska.

Rosjanie, mimo że wojna trwa od ponad miesiąca, nie byli w stanie zniszczyć żadnego większego zgrupowania sił ukraińskich. Wielka bitwa pod Kramatorskiem i Słowiańskiem mogłaby zwiększyć morale sił rosyjskich, a jednocześnie doprowadzić do likwidacji wielu bitnych jednostek ukraińskich. Ponadto otoczenie znacznych sił ukraińskich mogłoby także znaczenie wzmocnić rosyjską pozycję negocjacyjną. Zwłaszcza, że cele Moskwy zdają się dynamicznie zmieniać.


11. O ile w początkowych dniach wojny, celem było obalenie rządu Zełeńskiego i utworzenie rządu marionetkowego, o tyle obecnie Rosjanie zdają się wdrażać plan B. Na czym miałby on polegać? W piątek gen. Siergiej Rudskoj, ze sztabu generalnego sił zbrojnych Rosji, ogłosił że wojska rosyjskie przystąpiły do realizacji ich głównego celu – tj. „wyzwolenia Donbasu”. Hipotezę o realizacji planu B potwierdza także Dawid Arachamia (jeden z liderów partii Sługi Narodu oraz członek ukraińskiej delegacji prowadzącej rozmowy pokojowe z Rosją). Arachamia, podczas rozmowy z dziennikarzami Financial Times, przyznał że obecnie rosyjskie żądania skupiają się na zrezygnowaniu z członkostwa w NATO i zrzeczeniu się przez Kijów pretensji do Krymu i Donbasu. Mało tego, rosyjska delegacja miała wyrazić zgodę na dołączenie Ukrainy do UE i przestała żądać denazyfikacji i demilitaryzacji Ukrainy.

Oczywiście rozmowy pokojowe mogą być tylko zasłoną dymną i próbą zdobycia przez Moskwę jeszcze odrobiny czasu, licząc na załamanie się ukraińskich linii. Trzeba zdawać sobie sprawę z wyrachowania Rosjan, którzy często wykorzystują rozmowy pokojowe jako dobrego pretekstu do reorganizacji sił i wyprowadzenia kolejnego uderzenia – widzieliśmy to m.in. w Syrii.

Nie można jednak całkowicie odrzucić hipotezy, że Rosjanie byliby skłoni ustąpić i zadowolić się tylko częściowym sukcesem na Ukrainie. Wojna niesie za sobą ogromne koszty i polityczne i gospodarcze, a mimo tego że trwa już miesiąc, Rosjanie nie byli w stanie zrealizować żadnego ze swoich strategicznych celów.


Jeśli chcecie być na bieżąco z informacjami z Ukrainy, zachęcam do polubienia mojej fejsbukowej strony Puls Zagranicy lub zaobserowania tagu #lagunacontent. Po treści bliskowschodnie zapraszam natomiast na mojego głównego bloga Puls Lewantu.

UWAGA, WAŻNE:Jeśli ktoś chce być wołany do przyszłych wpisów to musisz zaplusować wpis pod tym linkiem. Wypisać się z wołania można cofając plusa pod zalinkowanym wpisem.

Jeśli ktoś chciałby postawić mi wirtualną kawę, żebym nie zasnął przy pisaniu podsumowań, to może to zrobić pod tym linkiem. Jest to oczywiście całkowicie dobrowolne i w obecnej sytuacji polecam wspierać przede wszystkim polskie i zagraniczne NGOsy niosące pomoc na Ukrainę.

#rosja #ukraina #lagunacontent - autorski tag #wojna #ukrainanafroncie
JanLaguna - Ukraińcy prowadzą kontrofensywę pod Charkowem i Sumami, zdobywając liczne...

źródło: comment_1648500671bzymzuPv9RnS1NPYf7PsOp.jpg

Pobierz
  • 75
W tygodniu postaram się zrobić oddzielny tekst o negocjacjach pokojowych. Bo na tym odcinku też dzieje się dużo np. ktoś miał otruć Abramowicza i ukraińskiego parlamentarzystę, którzy uczestniczyli w rozmowach pokojowych. Nie dopisywałem tego do dzisiejszego tekstu, bo i tak dzisiejsze podsumowanie było bardzo opasłe. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Mam nadzieję, tylko że mnie nie rozłoży przeziębienie, bo coś mnie gryzie w gardle.