Wpis z mikrobloga

@PonuryKosiarz: Czyli śnieg w kwietniu nie zaprzecza globalnemu ociepleniu, za to upał w lecie je potwierdza? Nie widzisz w tym hipokryzji?

Dlaczego parę lat temu można było mówić "patrzcie jaki upał w kwietniu, trzeba być debilem, żeby nie wierzyć w globalne ocieplenie", a teraz nie można powiedzieć "patrzcie jaki mróz w kwietniu, trzeba być debilem, żeby wierzyć w globalne ocieplenie"? Przecież to dokładnie to samo, ten sam "chłopski rozum" jak wy