Wpis z mikrobloga

Hej, może mi ktoś doraźnie pomóc? Wczoraj po dość intensywnym ataku PTSD wzięłam 3 tabletki nasenu (30mg zolpidem) i myślałam, że po krótkiej fazie położę się grzecznie do łóżka i wyśpię, bez koszmarów i innych nieprzyjemności. Rano po obudzeniu znalazłam puste opakowanie nasenu (podejrzewam, że zjadłam 8/9 tabletek), ale co najgorsze, zeżarłam też 9 tabletek thiocodoinu z apteczki. NIC nie pamiętam. ŻADNYCH doznań, żadnej przyjemności, nie pamiętam nawet jedzenia ani ochoty brania jakichkolwiek tabsów. #!$%@?. Teraz jest mi mega niedobrze, bardzo boli mnie brzuch, ciągle mnie mdli, psycha siada od poczucia winy. Dodam, że to był mój "pierwszy raz", nigdy wcześniej nie brałam kody, raz w życiu posmakowałam DXM ale trafił mi się tak zły trip, że pierwszy raz stał się ostatnim, a thiocodin został w domu "na kaszel".
Podpowie mi ktoś, co zrobić, żeby to jakoś złagodzić? A jeśli mam czekać, to jak długo, zanim poczuję się lepiej? Cały dzień do dupy, nic nie jestem w stanie zjeść, zrobić ani naprawić...
#narkotykizawszespoko #ptsd #thiocodin
  • 4
@morszczyn69: Wyluzuj i nie myśl o tym, nic ci nie będzie. Kiedyś w podobnych okolicznościach "zaginęło" mi sporo klonów. Jak na drugi dzień się dowiedziałam co wyczyniałam to miałam ochotę zapaść się pod ziemię. Zrób sobie herbatę i zjedz coś nawet na siłę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wcześniej bardzo sporadycznie zdarzało mi się przebudzić po wzięciu nasenu i "nie pamiętałam", że już go wzięłam, więc dojadałam sobie po kilka tabsów aż do odcięcia. Ale nigdy nie zdarzyło mi się opróżnić całego opakowania ani tym bardziej mieszać z kodą, której nie znam, nie brałam i brać nie chciałam (a przynajmniej nie w formie thiocodinu). Dzięki, póki co męczę herbatę od godziny, ale na widok żarcia od razu mnie skręca (