Wpis z mikrobloga

W końcu wybrałem się do hotelu na lunch w postaci szwedzkiego stołu z nieograniczonym szampanem. Akurat wyszło jednak ze wzięliśmy prosecco zamiast szampana. Nigdy nie miałem spiny na takie lunche lub brunche. Nie lubię za wcześnie pić alko. Ale tym razem była okazja bo koleżanka miała urodziny. Na fotce owoce morza - niby specjalność tego miejsca. Oprócz tego było jeszcze jedzenie chińskie, indyjskie, sushi, sałatki i sery oraz desery. Muszę przyznać, że jedzenie nic specjalnego :) normalnie bym się tam nie wybrał. Koleżanka posiadzila mnie obok znajomych koreanek więc się trochę spiliśmy bo one narzucały spore tempo. Ale ogólnie cała impreza spoko.

#jedzenie #owocemorza #jemprzeciez <- mój tag
kotbehemoth - W końcu wybrałem się do hotelu na lunch w postaci szwedzkiego stołu z n...

źródło: comment_1648995256isAdUqbvqXbHXByuV7zryL.jpg

Pobierz
  • 4