Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
tl;dr
aspołeczna #!$%@? została zaproszone na weselę kumpla, nie wiem co robić

Uprzedzając, nie ukrywam, że jestem #!$%@?. Zdaję sobie z tego sprawę i po prostu taka jest moja rzeczywistość. Pewnych rzeczy w sobie nie zmienię. No ale do rzeczy.

Kumpel za pół roku organizuje wesele i już teraz robi mi się słabo. Z jednej strony chciałbym pójść. Takie rzeczy jak hajs w kopercie czy pójście samemu nie są dla mnie żadnym problemem. Z drugiej natomiast, na samą myśl o tych przygotowaniach robi mi sie słabo i zastanawiam się, czy po prostu się nie wykręcić (miałbym w miarę legitną wymówkę). Na weselu ostatni raz byłem w podstawówce, czyli z 20 lat temu, po prostu jako gówniak moich rodziców + to była rodzina. Kompletnie nie wiem jak się zachować, głównie chodzi mi o jakieś życzenia, wręczanie prezentów, zabawy... najchętniej dałbym kumplowi kopertę na szybko, nie bawił się w jakieś stanie w kolejce do życzeń i usiadł gdzieś w najmniej widocznym miejscu.

Kolejna sprawa, szedłbym sam. Nie jest to dla mnie problemem, bardziej martwi mnie to, że ludzie wokół mogliby czuć się jakoś niezręcznie i mieć poczucie, że jest mi z tego powodu przykro i ich misją jest "uszczęśliwienie" mnie, wyciąganie do jakichś zabaw, tańczenie. Boję sie, że to będzie jeszcze bardziej skupiało na mnie uwagę i nie będę mógł wtopić się w tłum. I nie, nie zamierzam na siłę kogoś brać ze sobą, bo to żenada i w sumie wolę mieć wolną rękę by się zwinąć czy coś, a nie patrzeć na kogoś innego.

No i ostatni, ale najważniejszy punkt. Nie mam żadnych weselnych ciuchów. Najchętniej wybrałbym jakiś strój typu business casual, typu jakieś czarne trampki, czarne jeansy, koszula + marynarka, ale już pierwszy rzut oka na necie uświadomił mnie, że to "brak szacunku", "żenada" itd. Osobiście nie bardzo to rozumiem, bo w tym zestawie wyglądałbym i tak over9000 razy lepiej niż niektórzy goście, którzy wkładają niedopasowane garnitury, koszule, buty. Nie chce mi się latać po sklepach, kombinować z dobieraniem odpowiednich ciuchów, może krawcowymi. Nie widzę sensu w kupowaniu byle jakiego garnituru z H&M czy innej sieciówki, tak samo jak nie opłaca mi się kupować drogiego garnituru, skoro pełny gajer ostatni raz nosiłem... chyba na studniówce, ponad 10 lat temu. Tak to zawsze wystarczył elegancki business casual typu pic rel. Czy to naprawdę aż tak wielki wstyd, by ubrać się w ten sposób na wesele?

Już sam nie wiem co robić. Pójść bym poszedł, ale na samą myśl o tym, że kompletnie nie wiem jak się zachować i mógłbym kogoś urazić, że inni mogliby próbować się mną "opiekować", kiedy to ostatnie czego chcę, że same kompletowanie stroju to będzie męka, bo ktoś mógłby się zgorszyć na widok dżinsów czy trampek. No zwyczajnie mi się odechciewa. Tym bardziej, że to Warszawa, więc jeszcze dojazd tam, nocleg, dynamicznie ludzie.... mam niby 3 miesiące na potwierdzenie, ale nie mogę przestać o tym myśleć.

#wesele #przegryw #slub





Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6252e16e2a62265c75469677
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
tl;dr
aspołeczna #!$%@? została za...

źródło: comment_1649670757pcqmsQvK68rUgCzZ00tuYe.jpg

Pobierz
  • 8
Aspołeczna #!$%@? na weselu to recepta na całonocną katastrofę. Mnie to nie grozi, ale gdyby jednak, to już dziś wiem, że niestety nie będę mógł się zjawić, bo tego samego dnia wesele robi mój kuzyn ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@AnonimoweMirkoWyznania: ogólnie to wywalone miej, z dużo myślisz mordo

ubiór - ubierz co chcesz, picrel się nada, ale ja bym nie brał trampek bo według mnie są mało wygodne, raczej klasyczne skórzane buty, garniak zawsze możesz wypożyczyć zamiast kupować, a ludzie dzisiaj nie wyglądają jak w prlu z koszulami w kratę z krótkim rękawem za łokieć XD czy cielistymi grubymi rajstopami z dziurami, zazwyczaj potrafią się ubrać godnie, szczególnie mieszczuchy

życzenia