Wpis z mikrobloga

Cudowne zdolności kulinarne gospodyń oraz mit „mamusia gotuje najlepiej” można włożyć między bajki xD

W większości przypadków to myślenie wyniesione z głębokiego PRL kiedy trzeba było żreć co zostało na półce, a w typowej rodzinie januszy przecież jak chłop powiedział, że coś jest nie tak z zupą to resztę tygodnia były fochy i nic nie zjadł.
Zachwalanie takiego stanu rzeczy jest tylko potwierdzeniem, że typowe gospodynie z pokolenia PRLu nie mają pojęcia jak ugotować coś więcej niż pomidorową z rosołu czy ziemniaki z kawałkiem tłustego schabowego ze świni bez smaku xD.

W tym momencie byle studenciak jest w stanie za 10 złotych upichcić podstawowe dania włoskiej kuchni z makaronem (tylko przykład) czy jakiejkolwiek innej kuchni świata (także polskiej tylko w lepszym wydaniu) XD ale i tak będzie stary #!$%@?ł, żebyś zjadł bo mamusia się starała a Tobie się na rzygi zbiera widząc ten tłuszcz pływający w rosole z szumowinkami mmm

#zalesie #bekazpodludzi #patologiazewsi #patologiazmiasta #prl #kuchnia #przegryw
  • 5
@Vitkacy: Skrót myślowy, w którym nie wykluczyłem tego, że w lodowce coś zawsze jest albo jakieś resztki makaronu w szafce xD Mimo to, dla większości polskich „gospodyń” spaghetti to dalej długi makaron z mięsem na kotlety mielone i koncentratem pomidorowym + szczypta winiary „pomysl na bolognese” xd