Wpis z mikrobloga

Nasz pierwszy skip w życiu. Kto by pomyślał, że cokolwiek znajdziemy.

Są marchewki, trochę jabłek i bananów. Winogrona, fasola, awokado, papryka, grejpfrut, borówki, arbuz, gdzieś cytryna się przewinęła, sałata, śliwka, seler naciowy i pomidorki koktajlowe.

Trochę za późno wyjechaliśmy i w większości przegrzebane wszystko.

#freeganizm #skipowanie
GwachQar - Nasz pierwszy skip w życiu. Kto by pomyślał, że cokolwiek znajdziemy.

Są ...

źródło: comment_1651976799siI4jysljU5ikz8d1Ox8B9.jpg

Pobierz
  • 72
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@MyPhilosophy: Tutaj też trzeba nieraz poszukać, dopiero teraz udało mi się dorwać porządne pomidory, na targu od handlarza po 1.99 dzisiaj - tak nawet te najlepsze i najdroższe w markecie smakowały jak woda, a w warzywniaku liczyli sobie po 5.99 za kilogram a kto wie czy to nie to samo gówno co w markecie.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@GwachQar: u mnie w osiedlowej biedronce jest jeden śmietnik i najczęściej zapchany tekturami z pudełek. Zastanawiam się przy takich wpisach co oni z tym robią. Wczoraj zbierali warzywa z półek więc na bank szły do wyjebki. Te pory po 9.51 ehh
@GwachQar: Też kiedyś w czasie covidu z nudów chodziłem z dziewczyną na skipy :D Objeżdżaliśmy sklep po sklepie po nocach i w ogóle bardzo dużo ludzi się spotykało. Na FB są nawet specjalne grupki, gdzie ludzie sobie podsyłają gdzie co aktualnie jest.

Teraz to czasu nie mam na takie rzeczy, ale miło wspominam te skipy ;D Rekord to 26 kilo znalezionych bananów xD Nie było wiadomo co z tym robić, trzeba
@mudmen: ja pier*** nie wierze, ze ktos do szukania zarcia na smietniku dorabia jeszcze ideologie "fajnej wycieczki" i zabiera z soba dziewczyne. Sorry, sam nieraz zgarnalem ze smietnika jakis sprzet muzyczny, kiedys nawet sprawna wkretarke, ale tylko dlatego ze lezaly obok akurat jak wyrzucalem smieci. W zyciu nie znizylbym sie do poziomu menela, zeby zarcie ze smietnika wyciagac, chyba ze zycie by mnie do tego zmusilo. Jeszcze rozdawac to komus innemu,
@GwachQar: przede wszystkim rzeczy do śmietnika z jedzeniem trafiają często z magazynu gdzie były yebnięte w kąt w pudełku na ziemi bo albo się turlały po sklepie po tym jak wypadły jakiemuś klientowi z rąk albo pracownicy wyebali paletę i nie można było tego już kłaść na normalne żarcie przeznaczone do sprzedaży XD
jak ktoś zbiera te śmieci aka odpady to chyba tylko dlatego, że nawet nie wie w jakim syfie