Wpis z mikrobloga

Zdarzyło Wam się kiedyś, że jeden zapach kompletnie zepsuł Wam odbiór innego?

Baccarat EDP i ExDP przewijały się przez moją zimową topkę do czasu, gdy dwa tygodnie temu dostałam sampla Sensual Instinct Montale. Nie znoszę, gdy w perfumach zbyt głośno wybrzmiewają: a. słodycz, b. róża, zwłaszcza marmoladowa i c. zwierz, a te trzy symultanicznie to już tortury. W SI dostałam 2 na 3: zleżałą X czasu w szklanej witrynce w Społem, marnej jakości czekoladę, nadziewaną paratruskawkowo-różaną mazią. Wiecie, taką z białym nalotem z wykrystalizowanego tłuszczu i tak słodką, że kłującą w zęby.

Uwielbiam perfumy między innymi dlatego, że nic tak nie ożywia wspomnień jak 2̶0̶0̶ ̶u̶g̶ ̶k̶w̶a̶s̶a̶ zapachy. Cokolwiek wącham, zawsze uruchomi się jakaś tam ścieżka neuronowa, prowadząca do mniej lub bardziej zakurzonej pocztówki. Ten montalak przypomniał mi, jak będąc szczylem na głodzie cukrowym zażerałam się odkopanymi w babcinej szafce czekoladkami picrel. Szafa pachniała różnymi babcinymi fantami, głównie różańcami z drzewa różanego i zwietrzałymi bułgarskimi olejkami, a czekoladki chyba były ostro po terminie, bo odchorowywałam trzy dni.

No ale gdzie ten bakarat ruż, spytacie. Otóż, niestety, ta czekolada spływa po słonawych, drzewnych, bandażowych akordach rodem z najbardziej hajpowanego dzieła Kurkdjiana i jest to tym bardziej wyczuwalne i oczywiste, im głębiej w drydown. A trwałość to to ma skuwysyńską, 10 h lekką rąsią.

Efekt jest taki, że teraz to nie Sensual Instinct kojarzy mi się z BR540, ale każda aplikacja BR540 kończy się mdłościami i chęcią kąpieli w wybielaczu. ᕕ( ᐛ )
Trochę mi smutno, bo jednak lubiłam się z tymi zapachami i jako jedne z niewielu faktycznie czułam na sobie długie godziny. Przynajmniej portfel odpocznie.

#perfumy
drobnenataryfe - Zdarzyło Wam się kiedyś, że jeden zapach kompletnie zepsuł Wam odbió...

źródło: comment_1652566974uDabfl4p5U01SBQUa01vfP.jpg

Pobierz
  • 10
Trochę mi smutno, bo jednak lubiłam się z tymi zapachami i jako jedne z niewielu faktycznie czułam na sobie długie godziny. Przynajmniej portfel odpocznie.


@drobne_na_taryfe: Spróbuj Mancera Instant Crush. Te same klimaty, ale jednak trochę inaczej (w przeciwieństwie do BR540, nie czuję się jakbym był w aptece). Dzięki temu może unikniesz flashbacków po Montale.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@drobne_na_taryfe: A\*Men Pure Leather, który jest dla mnie absolutnym sztynksem i jedynym do tej pory zapachem który zmywałem po 15 minutach trochę mi popsuł odbiór mojego ukochanego zwykłego A\*Mena xD bo teraz co rusz go zakładam, to przypomina mi się tą obrzydliwa, śmierdząca skóra z Pure Leather. Mam nadzieję ze to w końcu przejdzie xD
@Qtavon:
Sultan Vetiver znam i nawet lubię, ale traktuję bardziej jako ciekawostkę do wąchania z nadgarstka. Dla mnie jest tym dla wetywerii, czym Psychédélique Jovoya dla paczuli - ujęcie składnika w maksymalnie naturalnej formie i ukazanie wszystkich chyba możliwych jego twarzy. Szanuję.
Za to kolekcji sygnaturowej się boję, zwłaszcza Afrika Olifant zdaje się być niezłym smrodem. xd
A największym rozczarowaniem w repertuarze okazały się Fan Your Flames - uwielbiam rum i
Za to kolekcji sygnaturowej się boję, zwłaszcza Afrika Olifant zdaje się być niezłym smrodem. xd


@drobne_na_taryfe: Idź do zoo. W pobliżu zwierząt afrykańskich będziesz miała te same odczucia. Nazwa tych perfum jest bardzo trafiona.

To po prostu oddanie całego zapachu towarzyszącego zwierzętom afrykańskim. Mimo, że dawno w zoo nie byłem, to właśnie tak go zapamietalem. Od europejskiej fauny czuję coś innego.

Wąchałem te perfumy tylko z atomizera, bo mam mniej niż
@drobne_na_taryfe: fan your flames skojarzyl mi sie od razu z perfumami dostepnymi na rynkach 20 lat temu gdy wiekszosc kobiet uznawała zelazna zasade ze trzeba #!$%@? byle czym a im zapach slodszy tym lepszy. Niestety ta zasada jest uznawana do dzis...