Aktywne Wpisy
zarroc +5
dawno nie bylo galerii memów a już weekend się zaczal, na pewno coś się znajdzie
bruhmomentow +26
jedyne co mam meskiego to morde i #!$%@? jak puszka monstera (wypilem i nie moge teraz spac) #femboy
Skopiuj link
Skopiuj linkWykop.pl
Mirki, mam pytanie związkowe / dotyczące relacji z rodzicami.
Mam w ostatnich dniach konflikt z moją różową.
Moja mama ma operację, po której przez kilka dni nie będzie mogła się ruszać. Zadzwoniła mnie i poprosiła, czy bym nie mógł przyjechać (miejscowość 200km od miejsca mojego zamieszkania) na kilka dni, pomóc w zakupach itp. Jako background story - mieszka sama i nie ma w okolicy rodziny, która mogłaby jej pomóc.
Zgodziłem się. Nie mam żadnych planów w tym terminie, praca zdalna, mogę jechać.
Różowa natomiast mówi, że nie powinienem jechać, bo "dzieci nie powinny się opiekować rodzicami", oraz "niech sobie weźmie pielęgniarkę", a na deser dostałem szantaż "jeżeli pojedziesz do niej, to się rozstajemy".
Całe życie wydawało mi się, że powinno się pomagać rodzinie w potrzebie. Widziałem to w swojej rodzinie, czy u znajomych.
Wiadomo, jakby wymagało to ode mnie niesamowitej gimnastyki logistycznej, miałbym inne, ważne plany w tym terminie, to myślałbym o poleceniu pielęgniarki (chociaż i tak coś w środku mi się kłóci). Jednak mam samochód, wsiadam do niego, chwilę później jestem na miejscu, pomagam w czym mam pomóc, w międzyczasie mogę pracować zdalnie i wracam.
Czy to ja jestem #!$%@?, że chcę pomóc? Czy to różowa ma krzywe spojrzenie na świat, ponieważ uważa, że nie powinno się pomagać rodzicom?
#logikarozowychpaskow #logikaniebieakichpaskow #rodzina #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62811088add9cbafa2f4223e
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
Zaakceptował: LeVentLeCri
Komentarz usunięty przez moderatora
@AnonimoweMirkoWyznania: Już wiem że to bait, ale jeśli mi by się zdarzyła tak sytuacja, to bym jechał do matki jej pomóc i przy okazji gdzieś o divę zahaczył. Pozdrawiam i nie daj się różowej, #!$%@? ten związek bo widać że jest toksyczny.
Nie warto czekać do powrotu, bo jeszcze cie okradnie.
Komentarz usunięty przez moderatora
@AnonimoweMirkoWyznania: co? xD
Widzę, że na razie wszyscy są za tym, żebym jechał. Przez ostatni dzień mam tak prany mózg, że już sam się zastanawiam, czy to co robię jest dobre, czy złe...
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: LeVentLeCri
Coraz gorsze bejty.
Komentarz usunięty przez moderatora
Wtedy trzeba byłoby rozwazyc opiekę.A w tej sytuacji jest to jednorazowa pomoc na którą mama może liczyć.
Wychodzi na to że cie nie nęka co chwile typu synu to,synu tamto.
Wyjedz,nie dyskutuj już.Zobacz czy jak wrócisz będzie w domu twoja kobieta czy się wyprowadzi.
Ona cię zaczyna szantażować i wychodzi na to że będzie robiła tak co jakiś czas.Będzie
@AnonimoweMirkoWyznania: zmień różową -> idiotka
Ale jeśli jest w tym ziarnko prawdy, to oczywiście jedź do mamy, zwłaszcza, że to dla Ciebie żaden problem, a z różową pogadaj bo coś ma nierówno pod kopułą. Może jej rodzice to jakieś patusy i nie rozumie, ze inni maja inaczej? Albo jest po prostu wredna? To już sam
@AnonimoweMirkoWyznania: brak empatii u różowej.
Jak coś się Tobie stanie, to zostawi Ciebie z problemami.
To NIE osoba do związku.
Dymaj ile wlezie, ale do związku szukaj kogoś normalnego!!!