Wpis z mikrobloga

In Twilight's Embrace - Lifeblood

Dosłownie chwilę temu wrzucałem Anaal Nathrakh ale godne uwagi jest również ostatnie wydawnictwo polskiej formacji In Twilight's Embrace. Gdzieś ktoś ostatnio pisał - po wydaniu tejże płyty - "nic odkrywczego nie nagrali, nie zmienia to nurtu BM". Cóż, black metal jest mi dość bliskim gatunkiem i muszę powiedzieć, że w sumie mało która kapela ze swoją płytą "ostatnio" zmieniła nurt. Stanowczo dla ITE jest to zmiana nurtu na lepsze (nieco przypomina mi "Exercises in Futility" od Mgły), ale ma swoją własną jakość i motyw. Ciężko doszukiwać się tu jednoznacznych porównań czy to w sferze kompozycji riffów czy tekstów w utworach. Na pewno postawili bardziej na melodyjność niż na typowe BMowe blasty zmieszane z gitarowym shreddingiem na high-gainie. Większość utworów dość łatwo wpada w ucho i można by pomyśleć, że idą drogą amerykańskiej formacji Uada - kopiując Mgłę. Nic bardziej mylnego. ITE wyrabia sobie powoli swój własny nurt. Ciężko znaleźć tu jednoznaczne "copy-pasty" z Mgły.

Dla mnie mocne 8/10.

TenTemuATamtenTamtemu - In Twilight's Embrace - Lifeblood

Dosłownie chwilę temu wr...
  • 10
@lordsekator: Tak z ciekawości przesłuchałem rzeczy które wrzucałeś na mirko i mam wrażenie, że kapele pokroju ITE po prostu nie są w zasięgu Twojego zainteresowania. Chodzi o to, że to szanuję i akceptuję - to tak jakbym skomentował kogoś post z Nothing Else Matter od Metallica i powiedział, że nie mam zamiaru tego słuchać. Albo Greenday. Trochę jednak to inna muzyka moim zdaniem, dlatego zapewne Tobie nie pasuje. Ale tak jak