Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
Problem z oceną tego sojuszu jest taki, że wszyscy z góry zakładają że miał on na celu dać realną pomoc militarną broniącej się Polsce. Tymczasem jego głównym celem, było odstraszenie Hitlera. Jaki był stan i możliwości wojskowe Francji i Wielkiej Brytanii nasi doskonale wiedzieli podpisując traktat.

Założenie było takie że Hitler, albo chociaż osoby z jego najbliższego otoczenia, zachowali resztę zdrowego rozsądku i nie pójdą na kurs kolizyjny z zachodem, czyli wywołają wojnę której w dłuższej perspektywie nie będą mogli wygrać. Szczególnie że nieformalnym sojusznikiem Francji i Wielkiej Brytanii było USA, które 20 lat wcześniej już wykończyło Niemcy, a na wschodzie Stalin aż nóżkami przebierał czekając aż państwa zachodnie wezmą się za łby. A do Niemiec miał on najbliżej.

Że wyszło jak wyszło, wyniknęło z szaleństwa Hitlera, a nie ze zdroworozsądkowych kalkulacji.

Z potencjalnych pozostałych sojuszy, teoretycznie możliwy był tylko jeden, czyli z Niemcami. Tylko czy był on realny w tamtych czasach i dający korzyści (głównie w oparciu o teorie Zychowicza)?
W skrócie:

1. Wiarygodność III Rzeszy i Hitlera - A właściwie jej brak. Po zajęciu całych Czech, gdy deklarował w Monachium chęć przyłączenia jedynie zamieszkałych przez Niemców Sudetów, każda jego kolejna deklaracja była nic nie warta, a jego rewizjonistyczny i ultraagresywny kierunek polityki był jasny. Żadne jego obietnice nie mogły być już brane poważnie, szczególnie że:

2. Niemcy miały roszczenia terytorialne wobec Polski - jak się wchodzi w sojusz z dużo silniejszym mocarstwem to należy się spodziewać że będzie ono wymuszało na swoim słabym sojuszniku pewne rzeczy, jak chociażby zwrot zachodnich (najbogatszych) ziem, w tym Wielkopolski.

3. Niepewność powodzenia wojny na zachodzie - Zychowicz śmiało zakłada że Niemcy będące w sojuszu z nami szybko podbijają Francję. Problem w tym że podbój Francji zawdzięczali w dużej mierze szczęściu. A ściśle to dużym szczęściu w małym nieszczęściu. Pierwotny, zatwierdzony, plan ataku na Francję miał się odbyć klasycznie, przez Belgię. Trafił on jednak ze szczegółami do wiadomości zachodnich aliantów po katastrofie małego samolotu w Belgii, gdzie przy oficerze znaleziono teczkę z jego rozpiską. Szukając alternatywy Hitler zatwierdził plan Mansteina. Czy ten sam samolot poleciałby tą samą trasą w tym samym dniu, w alternatywnej historii nie obejmującej dużej kampanii na wschodzie?

4. Niepewność powodzenia wojny na wschodzie - Zakładając że jednak Francja byłaby na kolanach, Zychowicz zakłada że nasze dywizje byłyby tymi brakującymi pod Moskwą i doprowadziłyby do jej zdobycia. Oczywiście to jest bzdura. Niemcom nie tyle brakło tych dywizji, bo mieli możliwość przerzutu kolejnych własnych, ale wykończyły ich horrendalne problemy z liniami zaopatrzenia, które kompletnie nie wyrabiały z dostawami dla dywizji które już tam były. Stąd między innymi ten mityczny brak zimowych mundurów, które mieli, ale czekały one w mało priorytetowych wagonach, które musiały przepuszczać te z paliwem, amunicją czy żywnością. Nasze dywizje pod Moskwą nic by nie zmieniły - sprawiłyby że Niemcy mieliby mniej swoich, a czy byłyby przez Niemców zaopatrywane tak samo jak niemieckie, to niech każdy się sam zastanowi.

#wojna #2wojnaswiatowa #drugawojnaswiatowa #historia
Jabby - Problem z oceną tego sojuszu jest taki, że wszyscy z góry zakładają że miał o...

źródło: comment_1653986905cwcxTsDR1SIoOmSuiMpedC.jpg

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
Tymczasem jego głównym celem, było odstraszenie Hitlera. Jaki był stan i możliwości wojskowe Francji i Wielkiej Brytanii nasi doskonale wiedzieli podpisując traktat.


@Jabby: tak wiedzieli, że myśleli, że tę wojnę wygrają a tu niespodzianka. Kurde chociaż odpisałem, a więc nie taki zły bait.
  • Odpowiedz
@Jabby: Nie do końca się zgodzę. Oczywiście, że Polska nie miała za bardzo innych ciekawych opcji sojuszniczych, ale ten sojusz również był gówno wart. Polska po "cudzie nad wisłą" nieco osiadła na laurach nie przygotowując się do tego, o czym wiedzieli wszyscy - że koniec Wielkiej Wojny to tak naprawdę tymczasowy rozejm. Za mocno Polska wierzyła we wsparcie Francji czy UK, nawet podczas kampanii Wrześniowej obrona była organizowana w taki sposób,
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Kaczypawlak:

tak wiedzieli, że myśleli, że tę wojnę wygrają a tu niespodzianka


Mówisz o propagandzie? Bo w raportach naczelnego dowództwa po wizytach we Francji już takiego optymizmu nie było.

a więc nie taki zły bait.


Jaki bait? Wiesz co to słowo w ogóle oznacza?
  • Odpowiedz
Mówisz o propagandzie? Bo w raportach naczelnego dowództwa po wizytach we Francji już takiego optymizmu nie było.


@Jabby: jednak gwarancje UK już kupili

Jaki bait? Wiesz co to słowo w ogóle oznacza?


@Jabby: nom, wszystko co napisałeś mi na to wyglądało. Sojusz z Francją mieliśmy całe międzywojnie, z Wielką Brytanią już nie
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@razzor91:

Za mocno Polska wierzyła we wsparcie Francji czy UK, nawet podczas kampanii Wrześniowej obrona była organizowana w taki sposób, aby udostępnić kanał dla wsparcia z UK.


Jeżeli już w coś wierzyli to w dłuższą obronę. W traktacie deklarowaliśmy że wytrzymamy 2 miesiące, bo tyle zachód potrzebował na pełne przygotowanie do wojny.

Myślę, że gdyby Piłsudzki żył, albo pozostawił po sobie odpowiedniego następce Polska byłaby przygotowana do obrony przed Hitlerem, może
  • Odpowiedz
@Jabby: Te dwa miesiace to przecież bujda na resorach była. Po ataku na Polskę Hitler potrzebował ponad rok na przygotowanie się na ofensywę we Francji, która mimo to nie broniła się wcale wiele skuteczniej niż Polska. Ja jestem zwolennikiem teorii, że zachód chciał, żeby Hitler się tłuk ze Stalinem, a jak już jeden z nich będzie pokonany, to dobić drugiego i tyle. Jak wyszło, wiemy doskonale.

Co do Piłsudzkiego, choć nie
  • Odpowiedz
@Jabby: Hitler miał początkowe sukcesy bo był wariatem gotowym bez mrugnięcia okiem narażać swój kraj na potworne ryzyko a dodatkowo kraj ten był mu całkowicie posłuszny. I dlatego miał na początku przewagę nad przywódcami Aliantów i Stalinem, którzy świetnie potrafili obracać się wśród bezwzględnych, ale racjonalnych #!$%@?ów. Robił rzeczy, których sami nigdy nawet nie rozważaliby jako realne plany i zaskakiwał ich.
  • Odpowiedz
Dodatkowo tutaj wspomnę co do broni, że w największą przewagę Rzeszy, czyli czołgi nie wierzył żaden dowódca


@razzor91: największą przewagą Rzeszy był manewr, a nie czołgi per se, w czołgi wierzono we Francji, tylko używano ich w zły sposób

brak skutecznej broni przeciwpancernej to jedna z głównych przyczyn porażki Polski w kampani wrześniowej.


@razzor91: mieliśmy skuteczną broń ppanc problemem było nasycenie i znowu manewr, co z tego, że mieliśmy działa
  • Odpowiedz