Wpis z mikrobloga

  • 0
#rower chce kupić sobie taniego Crossa do sporadycznych wypadów głównie po mieście i zastanawiam się obecnie nad dwoma rowerami.
-Marin Kentfield 1
-Romet orkan 4d
Oba przymierzałem i podobne odczucia. Marki Marin zupełnie nie kojarzę, rower ma tylko jedna przerzutkę, hamulce mechaniczne. Romet na papierze go deklasuje i po promce jest nieco tańszy. Jedyny minus, że to damka, ale w sumie dla mnie niewielki. W necie sporo czytałem o awaryjnosci Rometa
  • 7
  • Odpowiedz
@saji: Jeśli nie bujasz się po górach 1 rz. napęd to zaleta, szczególnie w mieście. Tanie sprężynowe uginacze to nie działające kowadła zwiększające tylko masę roweru w warunkach miejskich zupełnie zbędne. Trzeba o to dbać, czyścić serwisować. (to samo tyczy się przedniej przerzutki) Romet ma za to niezaprzeczalnie lepsze hamulce.
Napęd w tym Marinie słabiutki ale jeśli nie masz większych górek w okolicy to da radę, w zeszłym sezonie zrobiłem na
k.....t - @saji: Jeśli nie bujasz się po górach 1 rz. napęd to zaleta, szczególnie w ...
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@k3lt właśnie do tej pory miałem same górskie, ostatnio nawet w większym budżecie, ale 4 miechy wytrzymał do kradzieży :/ i teraz w sumie stwierdzam, że na moje potrzeby górski jest totalnie nieadekwatny. Nawet jak gdzieś się bujam po lesie to na ścieżkach. Jazda typowo rekreacyjna.
Czyli tylko te hamulce hydrauliczne tak się wybijają na tle i raczej polecach Marin?
  • Odpowiedz
@k3lt: @bibsz:

tanie amory są totalnie do niczego

sa do niczego. wole mieć normalny sztywny widelec niż takie coś


Jeżeli poprzez tanie amory rozumiecie wszystko co nie jest powietrznym amorem z pełną regulacją to ja zupełnie się nie zgadzam. Mam jakiegoś Suntoura sprężynowego z blokadą skoku i wystarczy zjechać na gorszy asfalt czy betonowe płyty, żeby dziękować za ten wynalazek.

Jasne, jeśli ktoś jeździ dużo po mieście i musi też
  • Odpowiedz