@kopek: daje sie tyle na ile masz ochotę. Wygrales w lotto i stwierdziles, ze chcesz pomoc chrzesniaczce? To dajesz ze 100tys. Masz kredyt, ubezpieczenia i inne oplaty? To dajesz 100zl, chyba ze jestes jak wiekszosc polakow i "zastaw sie, a postaw" i bedziesz żarł gruz do konca miesiaca, byle zeby dac w koperte.
Rodzina dziewczyny taka jest wlasnie, bylismy na komuni i musieli dac 600zl, a tydzień temu jej mama prosila
@kopek: daje sie tyle na ile masz ochotę. Wygrales w lotto i stwierdziles, ze chcesz pomoc chrzesniaczce? To dajesz ze 100tys. Masz kredyt, ubezpieczenia i inne oplaty? To dajesz 100zl, chyba ze jestes jak wiekszosc polakow i "zastaw sie, a postaw" i bedziesz żarł gruz do konca miesiaca, byle zeby dac w koperte.
Rodzina dziewczyny taka jest wlasnie, bylismy na komuni i musieli dac 600zl, a tydzień temu jej mama prosila
@Balrog94: ale ja wybieralem te restauracje? Zaprosili, czyli chcieli zebym przyszedl. Ja wychodze z zalozenia, ze jak sie kogos zaprasza to sie chce, zeby ta osoba byla, a nie po to zeby cos przyniosła. Jak ja robie urodziny i zapraszam ziomków to nie mam w myślach "ciekawe co przyniosą, przecież ja stawiam dobrego grilla i whisky za kilkaset zlotych" tylko "niech wpadna, bedzie fajna impreza". Tez nie licze na jakis rewanż,
@Balrog94: czyli teoretycznie jakby ktos cie zaprosil na komunie gdzies gdzie posypują potrawy zlotem, a do picia daja najdrozsze wina i wynikałoby, ze taki obiad jest wart 20tys to wziąłbyś kredyt/wydal oszczednosci, byle zeby dac w koperte 20tys?
@Balrog94: elegancko xD Myślałem, ze nasze pokolenie(o ile jestes rocznik 94) nie kultywuje juz takich zachowań z kwestią pieniądza, ale jak widać sie myliłem. Nadal pieniądz to temat tabu.
Idę na komunię z żoną i dzieckiem.
1000zl?
Zawsze mam problem z tym ile się daje na ślub komunie chrzciny itd.
#pytanie #komunia #pieniadze
@userrrr: na 3 osoby? To pewnie nawet talerzyk się nie zwróci.
Rodzina dziewczyny taka jest wlasnie, bylismy na komuni i musieli dac 600zl, a tydzień temu jej mama prosila
Ja wychodze z zalozenia, ze jak sie kogos zaprasza to sie chce, zeby ta osoba byla, a nie po to zeby cos przyniosła. Jak ja robie urodziny i zapraszam ziomków to nie mam w myślach "ciekawe co przyniosą, przecież ja stawiam dobrego grilla i whisky za kilkaset zlotych" tylko "niech wpadna, bedzie fajna impreza". Tez nie licze na jakis rewanż,