Wpis z mikrobloga

Pętla wokół Woźnickiego się zaciska. Oczywiście, oszołomy dalej na pielgrzymki chodzą, ale wyraźnie widać ból dupki o wyrzucenie z Gietrzwałdu. Na kazaniach niby retoryka „bronimy do końca”, ale coraz częściej lanie wody i brak planu. Studenci się już nie #!$%@?ą, co też Michasia denerwuje. Spina z ministrantem Jankiem też pokazuje prawdziwą twarz Piździckiego, który zgrywa kozaka i opanowanego a traci fason, gdy coś dotyczy jego własnej osoby. Na sojuszników Michaś też nie ma co liczyć a komornik i uzbrojeni policjanci nieuchronnie niebawem zapukają do misiowych drzwi. Szukuje się ciekawy finał.

#wroniecka9
  • 7
  • Odpowiedz
@matbed: tak naprawdę misiek nie boi się o mszę, profanację albo czy będzie miał gdzie mieszkać. Przeraża do widmo porażki z Trójcą Antychrysta. Komornikiem z policją, Salezjanami i Studentami. Posypie się jego cała budowana przez lata narracja gdy kpił ze wszystkich wyżej wymienionych.
  • Odpowiedz