Aktywne Wpisy
Kagernak +367
Kurde, ale zajebisty zwrot akcji! Joński już taki zmęczony się wydawał, pozwolił temu burakowi z PiSu na swój przydługi wywód, wydawać by się mogło, że już po ptakach a tu z taką petardą wylatuję, że on od początku miał dowody, że Soboń cały czas ściemniał. Warto było od 10 siedzieć i słuchać tego pitolenia by być świadkiem tej akcji.
( ͡º ͜ʖ͡º)
#sejm
( ͡º ͜ʖ͡º)
#sejm
BarkaMleczna +175
Pośrednicy nieruchomości, jak ja ich #!$%@? nienawidzę.
Nie dość, że są kompletnie zbędnym tworem generującym tylko koszty, to jeszcze żaden z nich nie potrafi wykonywać swojej roboty.
Od miesięcy szukam działki do kupienia, i ogłoszenia wystawione przez pośredników:
- 5/10 są nieaktualne
- Zawierają absolutnie szczątkowe informacje (brak chociażby takich podstaw jak dokładne wymiary działki, a wszelkie pytania i tak kończą się na "to ja zapytam właściciela", nie wiedzą nic)
- zdjęcie
Nie dość, że są kompletnie zbędnym tworem generującym tylko koszty, to jeszcze żaden z nich nie potrafi wykonywać swojej roboty.
Od miesięcy szukam działki do kupienia, i ogłoszenia wystawione przez pośredników:
- 5/10 są nieaktualne
- Zawierają absolutnie szczątkowe informacje (brak chociażby takich podstaw jak dokładne wymiary działki, a wszelkie pytania i tak kończą się na "to ja zapytam właściciela", nie wiedzą nic)
- zdjęcie
W koncu oglądamy. Mija 15 minut - no nic sie nie dzieje, ale wstęp, pewnie się rozkręci. Mija 25 minut, nic.
wtedy zobaczyłem magiczne skupienie po twarzy współlokatorów, nikt sie nie odzywał, każdy tylko ogladał, jakby bojąc sie drgnąć. Mija 35 minut, zaczynam komentowac głupote bohaterki i smiechac z biedackich efektów specjalnych (skrzypiące drzwi, nosz #!$%@? uber straszne xD). W końcu jeden smieszek nie wytrzymuje
naturalnie nic sobie z tego nie zrobiłem i dalej smiechałem ze wszystkiego w filmie. Reszta zaczęła się irytować, wyzywać mnie, jaki to super film, a ja sie nie znam. Po 15tu minutach w końcu jeden smieszek wstał, wcisnał spacje coby zastopowac film, zapalil swiatło i kazal mi #!$%@?.
#!$%@? nas to obchodzi, #!$%@? na jakiś spacer czy co, byś chociaż nie był #!$%@? i nie komentował jak się nie znasz!
reszta grupy zaczęła mu wtórować. #!$%@? zaczełem brać rzeczy, coby iśc pod prysznic. Ofc kolejne zjeby, że oni oglądają, ja sie krece pale swiatło (no #!$%@? szczoteczki bede po ciemku szukał w szafie) itp. Ostatecznie polazłem pod ten prysznic, a póxniej do kuchni. Kolejne krzyki >zgas światło #!$%@?, klimat niszczysz, jak ostatni #!$%@? sie zachowujesz. Dobrze, że kuchnia była po drugim końcu korytarza Super świecenie #!$%@?, ale mimo to im to przeszkadzało. W końcu zgasiłem światło i tam przeczekałem do końca na #!$%@?.
Po pewnym czasie (szybko mi minęło, nawet nie zauważyłem dokładnie kiedy), zapalili światło, zaczęli głośno gadać jaki film zajebisty i się podniecać grą aktorów. Słyszę, że składaja naczynia po top chipasach, składają butelki, folie i tuptaja do kuchni. Dwie karyny sobie gadają radośnie wchodząc do kuchni, gdzie ja siedzę po ciemku, zapalają światło i wchodzą, nie zauważając mnie. Gadają i gadają odwrócone do mnie plecami. Zirytowany ich #!$%@? nad zajebistoscia tego gniotu z niemałą doza szyderstwa mówię
Nie to, że krzyknełem, szurnełem krzeslem, zrobiłem gwałtowny ruch. Zwyczajnie, po woli powiedziałem "bu". Niestety one we wrzask przerażenia, wszystkie talerze z rąk, panika nieziemska. Ja do końca nie wiem co sie stało, patrze jak dwie babki stoją oparte o zlew nad sterta potłuczonych naczyń i dysza ciężko.
Nim reszta lokatorów sie zbiegła jedna dziewoja doszła do siebie i zaczęła mnie wyzywać
Wtedy wbiega do kuchni reszta seb pytając sie co sie stało. Ciągle słychać rzężenie jednej z wystraszonych lasek. Kłucimy sie dalej, zaczynam sie tłumaczyc, że za chja nikt normalny nie powinien tak zareagować, ale reszta wie swoje. #!$%@? i #!$%@? padają coraz czesciej z obywdu stron
kłótnia się urywa, widzimy jak ta grubsza, do tad milczaca, jedna reką trzyma sie za serce, drugą zlewu i się hiperwentuluje
ty #!$%@?, dobrze wiesz, ze ona ma chore serce!
ona się dusi, NIECH KTOŚ!
jak jej się coś stanie, to cie #!$%@? #!$%@?!
wezwijcie policje, niech aresztuja #!$%@?
zgnijesz w pierdlu za to
wtedy ta zdrowa karyna sie troche ogarneła i kazała nam #!$%@? z kuchni kłócić sie gdzie indziej, bo najważniejsze teraz pomóc grubej #!$%@?.
Pogotowie zabrało ja 15cie minut później, okazało się, że nic nie było, tylko zwykły atak paniki. Następnego dnia z rana juz wszyscy z roku wyzywali mnie od ścierwa i #!$%@?ów, gdybym miał kiedykolwiek FB/NK pewnie uśmierciliby mnie usuwając ostentacyjnie z listy znajomych. Na mieszkaniu nikt więcej już ze mną nie gadał, ewentualnie jakieś "masz szczęście #!$%@?" zwrócone w moje plecy. Dwa tygodnie póxniej po tym incydencie jak wróciłem z weekendu od mamałe, to zastałem pusta stancje. Gdy dzwoniłem do kogokolwiek, to odrzucali mój numer. Pieniądze za mieszkanie zabrali razem ze sobą, za rachunki tak samo. Właściciela to gówno obchodziło, zabrał mojego nowego (wtedy) laptopa jako zastaw i kazał mi uregulować płatności samemu, lub ściągać kasę od byłych kumpli. Ostatecznie musiałem zapłacić wtedy czynsz za 6 osób i siebie, wodę z ostatnich trzech miesięcy, gaz i prąd z ostatnich dwóch miesięcy. Łącznie 2870 zł. Mimo wszystko nadal się opłacało, bo lapek kupiony był za 3,5k trzy miesiące wczesniej.
Podsumowując na głupim kiczowatym filmie straciłem wszystkich znajomych i trzy koła, na które zbierałem całe wakacje i wcześniej jeszcze dorywcza praca w weekendy. Od tamtej pory przegrywam w życie.
Zatem jeśli chcesz zostać prawdziwym, elitarnym anone bez wszelkich wiezi społecznych, to musisz najpierw spotkać głupia, tłusta #!$%@?ę, która która spróbuje sie #!$%@? w twoim towarzystwie. Innego sposobu osobiście nie znam.
#coolstory #tylewygrac #tyleprzegrac #przegryw #paranormalactivity
Straciłem znajomych przez Paranormal Activity @bemo:
A jeśli chodzi o akcje z kuchnią, ciężko powiedzieć też na #!$%@? tam po ciemku siedziałeś? chciałeś pokazać jaki to biedny jesteś i opuszczony? ale ta dziewucha co się tak zesrała też nie lepsza
Oh wait...
#!$%@? nas to obchodzi, #!$%@? na jakiś spacer czy co, byś chociaż nie był #!$%@? i nie komentował jak się nie znasz!
@Daaaek: xD