Wpis z mikrobloga

@Ignacy_Loyola: Ten typ ma ciagle jakieś problemy z tą dziewczyną, nie wiem kim ona dla niego jest, ale odnoszę wrażenie, że chce ją ustawić pod własne dyktando. Pamiętam, że jakiś czas temu też na coś narzekał (nie pamiętam szczegółów, generalnie chyba chodziło o zachowanie tej dziewczyny) i się pytał na mirko, co zrobić i jak do niej dotrzeć. Typ chyba chce mieć więcej do powiedzenia w kwestii jej wychowania niż jej
@pianinka: ale widzisz różnie między utrzymywaniem dziecka do 50tki, a do końca studiów? Czy tu naprawdę, żeby przeforsować dowolną tezę trzeba się posługiwać wyłącznie skrajnościami z kosmosu?
Jak dla mnie, jak dzieciak ma ambicje na poważny kierunek na poważnej uczelni, trybem dziennym (prawo, lekarski, lekarsko-dentystyczny itd.) to absolutnym obowiązkiem rodzica jest mu to umożliwić, tak aby mógł się skupić wyłącznie na nauce.
Pomijam gównokierunki i gównouczelnie, które stanowią pewnie z 3/4