Wpis z mikrobloga

Ktoś mi wytłumaczy taki hejt na #nbp i #glapinski Myślę, że każdy student 1 roku ekonomii zdaję sobie sprawę, że podczas hulejącej inflacji podnoszenie stóp procentowych to jedyne rozsądne wyjście. Wszyscy się dopiero teraz obudzili, a nie jak stopy obniżano?
  • 10
@MaddoxX1911:
Nie no ludzie już tego glape wzięli za one man army. To wiadomo. Nie ma znaczenia kto to robi - moim zdaniem robi to dobrze. Strach byłby gdyby PIS chcąc przedłużyć sobie kadencje trzymałoby wciąż tak niskie stopy procentowe.
yślę, że każdy student 1 roku ekonomii zdaję sobie sprawę, że podczas hulejącej inflacji podnoszenie stóp procentowych to jedyne rozsądne wyjście.


@seba_thc666: Student po pierwszym roku ekonomii powinien wiedzieć, że
- działania Glapy powinny być wyprzedzone o miesiąc, a najlepiej dwa, inflacja nie pojawiła się magicznie w dzień wojny
- obniżanie oczekiwań inflacyjnych jest równie ważne, a nie samo pudrowanie trupa
- stałe i rzetelne komunikaty NBP są hiperważne, a tu
@niochland:
- z 1 się zgodzę o tym pisałem na górze,
- nbp średnio ma pole manewru to instytuacja który siłą rzeczy może tylko zmieniać podaż pieniądza,
- A co ma mówić? Przecież to polityk - rządzi idiotami. Jeśli mówiłby prawdę, że stopy będą podnoszone równolegle do tego co robi np FED albo, że wysokie stopy zapowiadają się być o wiele dłuższe. To miałoby to skutek zupełnie odwrotny
@seba_thc666: hejt również z tytułu tego, że liczono ludziom nierealne zdolności kredytowe w czasach niskoprocentowych, a teraz się robi "podpisalim, nieczytalim pani redaktur".

Swoje dołożyli nieuczciwi doradcy nie ostrzegający ludzi przed potencjalnymi ryzykami kredytowania się pod korek na zmiennym. Ja swój taki kredyt wzięłam z pełną świadomością ryzyk ale i by móc nadpłacać bezkosztowo - tylko nie na 30 lat i nie na 3/4 wynagrodzenia. Mój doradca przedstawił mi wady i
@seba_thc666: wiesz, winny być ktoś musi zawsze, bo najtrudniej nawet samemu sobie powiedzieć, że się spieprzyło. A jak popatrzy się na to, że masa ludzi nie wie, co to procent składany i czemu jest zajebisty dla oszczędzających, a zabójczy dla kredyciarzy, to potem widać zdziwionych "ale jak to, wzrosło na kilka procent, a rata skoczyła o kilkadziesiąt" (,)

No, ale gdyby Polak umiał liczyć, to dawno pogoniłby