Wpis z mikrobloga

Kilka dni temu dostałem od sąsiada pełne wiadro czereśni, z racji tego, że bardzo je lubię, mega się zajarałem, podziękowałem i od kilku dni wale po miseczce po posiłku jako deser :)
Czereśnie zajebiste, dzisiaj zobaczyłem sąsiada, to mu mówię, " Kurde, sąsiad, ale te czereśnie są pyszniutkie, jeszcze raz dzięki ", a on na to " No, wiadomo, bardzo dobre są, tylko uważaj, bo może się trafić robaczywa " ...
Nic na to nie odpowiedziałem, tylko poszedłem nałożyć sobie kolejną miseczką pysznych czereśni, zaczynam jeść, zjadłem już połowę miseczki (ogólnie to z pół wiadra) i coś mnie tkneło, aby rozgryźć ... i zobaczyć ...
I okazało się, że w tej, której sprawdzałem, był robal :O
Mówię " O #!$%@? ", biorę następna ... i ... ZNOWU ROBAL :O
Zrobiłem research i #!$%@? okazało się, że dobra czereśnia (w sensie bez robala) jest co mniej więcej co druga/co trzecia, reszta miała w sobie robale ...
A ja na nieświadomce #!$%@?łem tego #!$%@? pół wiadra :II
Fizycznie nic mi nie jest, ale psychicznie jestem już #!$%@? kaleką ...
:(
#oswiadczenie #truestory #sadstory #zalesie #gorzkiezale #lato #sasiad
LubieDlugoSpac - Kilka dni temu dostałem od sąsiada pełne wiadro czereśni, z racji te...

źródło: comment_1656623672bRwPtts9D8Zj4HYcNXPJ5v.jpg

Pobierz
  • 14
@LubieDlugoSpac: kiedyś znajomy mi oddał „wczorajszą kanapkę”. Obejrzałem, powąchałem - jest git to jem. Jakaś gorzka się wydała i pomyślałem, że to pewnie sałata bo wyglądała najgorzej. Otworzyłem kanapkę, #!$%@?łem sałatę, a potem resztę kanapki bo w szynce białe robaczki już chodziły ( _)