Wpis z mikrobloga

Lipcowa niedziela po Openerze
Pociąg Intercity "Mieszko" relacji Gdynia Główna - Wrocław Główny
Lokomotywa sunie leniwie przez trójmiejskie stacje, wracająca z festiwalu 21-letnia Kinga studentka UMW przygląda się od niechcenia niewielkiemu ruchowi samochodowemu na Gdańskich ulicach które już jutro wypełnią się po same brzegi zwykłymi szarymi ludźmi zmierzającymi do pracy.
Po chwili obserwowania ponurej zaokiennej rzeczywistości uwaga Kingi zwraca się ku nowiutkiemu Iphone na którym po raz dwudziesty tego dnia obejrzy swoją relacje z festiwalu a także sprawdzi tik-tokowe nowości.
Oglądanie instagramowej relacji zostało przerwane dźwiękiem przypominającym serię oddaną z Maschinengewehr 42 z rozłożonym dwójnogiem, nie był to jednak niemiecki karabin maszynowy tylko Messenger Kingi któremu skończyło się 24h wyciszenie.
Tylko 14 wiadomości? - Pomyślała zdumiona Kinga.
3 wiadomości pochodziły od stałych orbiterów którzy proponowali Kindze podwózkę z dworca do podwrocławskich Komorowic na zamknięte osiedle domków jednorodzinnych na którym mieszkała, kolejne 4 wiadomości bogate w memy, ciekawostki i własne historie wysłali niskiej jakości koledzy z grupy ze studiów rozpaczliwie próbujący zdobyć atencję bohaterki, 4 wiadomości w folderze "inne" od ludzi którzy wystalkowali Kingę na Festiwalu i chcieli wejść z nią w jakikolwiek kontakt i 3 wiadomości od koleżanek ze zdjęciami nowych sukienek, butów i ofert lotów na wakacje.
Kinga prędko odpisała koleżankom wymieniając się z nimi swoją opinią na temat nowych ciuchów oraz kolejnego zagranicznego wypadu. Biedni orbiterzy których wiadomości nie zostały nawet wyświetlone nie wiedzieli jeszcze że Kinga nie wraca prosto do domu tylko wysiada w Poznaniu i udaje się z obecnymi w przedziale koleżankami i dymorficznymi kolegami o wzroście odpowiednio 196,197 i 201cm na małe zakupy i imprezę zamykającą wyjazd. Bohaterka wprawdzie nie dała im o tym znać, ale to i tak nie powstrzyma ich od czekania w poniedziałek na dworcu w swoich zdezelowanych samochodach sprowadzonych z Niemiec.
Jakie dźwięki nieść się będą w niedzielny wieczór wzdłuż Warty nie trzeba chyba pisać.

Lipcowa niedziela po Openerze
Wałbrzych Podzamcze
21-letni Stefan o wzroście 171cm, bujnych i gęstych zakolach i lekkim garbie mruży opuchnięte i zaczerwienione od piątku oczy ofiary do których dostały mu się aluminiowe mikrowióry. Pracodawca Stefana lokalny Janusz żałuje środków na środki ochrony indywidualnej dla swoich pracowników takich jak rękawice i okulary nie mówiąc już o przyłbicach do cięcia flexem.
Rękoma pociętymi od gratu i opiłków oraz przebarwionymi od taniego i niezmienianego od miesięcy chłodziwa w centrum frezarskim CNC którego Stefan jest operatorem łapie za telefon i wchodzi na tinder.
Warto nadmienić, że Stefan wydał niemałą część swojej wypłaty na tindergold. Chłopak chciałby tak jak jego rówieśnicy mieć dziewczynę i spełniać wszystkie potrzeby założone w piramidzie Masłowa, wychowany wzorowo przez rodziców doskonale wie że musi działać bo należy zabiegać o kobiety przy tym będąc dla nich miłym, uprzejmym, wyrozumiałym i wrażliwym.
Poprzedniego dnia nasz bohater, napisał do 3 matchy które udało mu się uzyskać przy zasięgu 150km i rozstrzale wiekowym 18-66. Jego wiadomości nie były zwykłym "hej, co tam?" niegodnym wyjątkowych polskich księżniczek, napisał personalizowane długie wiadomości odnoszące się do zdjęć i opisów (a właściwie ich braków).
Jakież było jego zdziwienie gdy w niedzielę z 3 matchy został tylko jeden bo dwa poprzednie zwyczajnie usunęły go z par a ta która została to bot.
Stefanowi zrobiło się przykro i wszedł na messenger którego nie używał od piątku.
0 wiadomości? - pomyślał zdumiony Stefan
Czasami mam wrażenie, że incele i przegrywy z wykopu mają rację co do otaczającego nas świata, całe szczęście że nie mam tak spranego mózgu jak oni, w końcu znajdzie się ta jedna wyjątkowa która mnie doceni, znajomi też na pewno się znajdą - pocieszał się naiwnie Stefan po kolejnym już samotnym weekendzie spędzonym w akompaniamencie taniego piwa i dysfunkcyjnych rodziców.
Przed snem uśmiechnął się na myśl o jutrzejszym zapachu chłodziwa i dźwiękach wydawanych przez 5-osiowe centrum frezarskie - jego najbliższego i jedynego niemego przyjaciela.
Może oddali już tą obwodnicę i dojadę busem szybciej do pracy? - bohater zasnął

#przegryw #robpill #harlekinydlaprzegrywow
  • 8