Wpis z mikrobloga

dlatego Niemcy są tam gdzie są.


@czarny_matt94: dokladnie, zepsul mi sie silnik w Bautzen (50km od Zgorzelca), typy z PL chcialy moje auto na lawete, a drugie przyczepka ciagnac. Zlapala ich polizei, sprawdzila ile auta waza, moje zostawili na parkingu, pojechali z przyczepa, za granica PL zostawili przyczepe, wrocili sie po moje, dojechali do przyczepy i po Polsce jechali z dwoma, 400km... A pozniej pytanie skad u nas tyle kolein..
  • Odpowiedz
żadna beka, jakby go zgarnęli to załadowca jest odpowiedzialny wraz z kierowcą.


@Tonari_Totoro: niby tak a jednak nie. Nie wyobrażam sobie, jak by mięli potem pociągnąć do odpowiedzialności załadowcę. Chodzi o to że teoretycznie odpowiada, ale jakby to od niego wyegzekwowali.
  • Odpowiedz
@siemando: nornalnie, przychodzi mandat. W PL tez dziala, przeładowane auto to kara od zarządcy drogi dla przewoźnika oraz załadowcy, tyle że jest stosowane przy sporych przegięciach np. o 15ton
  • Odpowiedz
@siemando: normalnie, nawet jak załadowca dopuści uszkodzone pasy do zabezpieczenia ładunku to zabuli mandat, oczywiście na spółkę z kierowcą. Rozmawiam z różnymi pracownikami w różnych firmach w DE i szybko zrozumiałem dlaczego tak często firmy mają sraczkę o prawidłowe zabezpieczenie ładunku, robią zdjęcia a spotkałem się nawet z sytuacją, że nie pozwolili mi dotknąć się niczego w trakcie załadunku - sami wszystko robili.

To, że potrafią wyrzucić z załadunku jak nie
  • Odpowiedz
To, że potrafią wyrzucić z załadunku jak nie masz dobrej jakości pasów itd to nie będę mówić, bo byłem też świadkiem. Ogólnie stereotypy o niemieckim porządku funkcjonują i nie wzięły się z powietrza.


@papaj_21_37: mi kiedyś w Hamburgu cofnęli ciężarówkę bo im się opony nie podobały ( ͡° ͜ʖ ͡°)
zestaw podwykonawcy. Wymienił, przyjechał znowu i załadowali.
  • Odpowiedz