Wpis z mikrobloga

@BiuroInterwencjiObywatelskiej:
Jedyny chłop który tam mieszkał (albo rodzina właściciela, albo miał wtyki) pobił swoją narzeczoną i jak ona się wyprowadziła to nie szukał wspolokatora tylko wspolokatorki xD I się jakas znalazła i mieszkała z patusem.
Ktoś zostawił prysznic raz tak #!$%@? łonowcami że się prawie pozygałam xD
Nie było drożności przez to.
Moja wspolokatorka wyleciała po miesiącu bo raz zostawiła klucze u koleżanki i dzwoniła rano żeby ktoś jej otworzył plus
@rtone: wiekszosc z nich normalna nie jest i pranie raz w tygodniu czy zapis o telewizorze albo o zegnaniu sie w progu (?) to jakas kompletna abstrakcja, ale z drugiej strony, zdarzylo mi sie mieszkac z obcymi i zdziwilbys sie ile z tych punktow ktore dla ciebie wydaja sie oczywiste dla innych nie sa. Moi byli wspolokatorzy potrafili zostawic na osciez otwarte drzwi od mieszkania i isc do sklepu, zostawic pranie
@rtone Nie mówię, że całość jest normalna, bo tak jak pisałem - kilka punktów to jest odpał totalny, ale większość to po prostu zasady kulturalnego korzystania z lokalu.