Wpis z mikrobloga

Dzień następny, światło.

Wczoraj był straszny dzień. Mały ma teraz posiłki co 2 godziny również w nocy. Wczoraj od rana był tak osowiały że wieczorem myśleliśmy z różową że to już jego koniec.

Nie podchodził do matki, ledwo się ruszał, nie jadł wogóle sam. Wczoraj odmierzalismy mu dawkę mleka i wlewaliśmy w gardło tyle, ile powinien jednorazowo zjeść. Pod wieczór już nawet przed butelką się nie bronił. Cały czas leżał przytulony do ciepłego termofora, bo inne koty są już tak duże, że mogą zrobić mu krzywdę, więc go zostawiamy samego.

Po dosunieciu go do matki tylko się przytulał, a kompletnie nie znajdował sutka. Tej nocy był dla niego wóz albo przewóz, albo w nocy podejdzie sam do matki i zje, albo umrze, nie chcieliśmy go karmić cały czas, bo w poniedziałek mamy do pracy, i musi zacząć jeść sam.

Ale skubaniec dał radę. W nocy różowa sprawdzała co się z nim dzieje i jak odpoczął, pospał i kilka razy się wysrał (już bez biegunki) podchodził do mamuśki i normalnie sutka ssał.

Dziś rano miał dużo siły, już tak nie chudnie w oczach, w ciągu 3 dni jego waga wzrosła o 10g, czyli jakieś 10% masy ciała.

Idzie ku lepszemu.

#koty #kot #kocigang #feels
Zirf1337 - Dzień następny, światło.

Wczoraj był straszny dzień. Mały ma teraz posi...

źródło: comment_1658052782IXfuz0SdXdwAfwsmExJ5W8.jpg

Pobierz
  • 4
@Zirf1337: Trzymam kciuki za Mikiego! Gdyby była potrzeba, załóż jakąś zbiórkę i daj znać. Nic nie pisałem wcześniej, ale czytałem wszystkie Twoje wpisy... mam nadzieję, że Mały da radę... ważne, że walczy ( ͠° ͟ل͜ ͡°) więc chce żyć!