Wpis z mikrobloga

Cześć Mirabelki i Mirki,

tworzę własną serię o kursie na przewodnika łódzkiego. Będę opisywał moje wrażenia odnośnie kursu.Tag do obserwowania albo czarnolistowania: #przewodnikpolodziotochodzi
#lodz #lodzkie #kursy #przewodnik

Część 2
Czas na podsumowanie pierwszej części kursu.
Ogólnie?
Pozytywne wrażeni, odczucia do całości kursu.
+ W życiu nie zdobyłbym całej wiedzy jaka była/jest na nim przekazywana. Ile się dowiedziałem o Łodzi, to wooow.
+ Zajęcia prowadzone w większości przez specjalistów: wieloletnich przewodników, wykładowców z wyższych uczelni, pracowników muzeów.
+ Wykłady jako wiedza teoretyczna od podstaw o średniowiecznej Łodzi, a właściwie jej braku do czasów współczesnych.
+ Wiedza praktyczna: liczne spacery z przewodnikami. Przekazywanie warsztatu przewodnika.
+ Z powodu dużej liczby kursantów podział na dwie grupy w przypadku wycieczek.
+ Kurs w sobotę, dlatego można znaleźć czas na uczestniczenie w nim.
+ Polecanie, literatury, źródeł. Nie tylko fizyczne, ale internetowe.
+ Semestr zakończył się testem naszej wiedzy. Idealne do podsumowania co można jeszcze u siebie poprawić.
Niestety był minus:
- Zdarzyło się kilka zajęć z zastępstwami. W zamian za specjalistę w danej dziedzinie inna osoba. Zastępczy wykładowca nie orientował się dobrze w przekazywanym materiale. Co było widać. Trzy razy się może zdarzyło, lecz niesmak pozostał.

Podsumowanie?
Plusy przeważają nad minusami. W większości jestem zadowolony, z małym wyjątkiem (minus opisany powyżej). Niestety nie wiem jak wyglądają kursy w PTTK dla porównania.
  • 3
  • Odpowiedz