Wpis z mikrobloga

Coraz częściej myślę o odejściu od żony.
Czuję, że przez jej charakter blokuje się w dalszym rozwoju zawodowym ale to nie jest jeszcze najgorsze.
Nie mam w niej kompletnie wsparcia, dobrego słowa w momentach, w których tego potrzebuje oraz gdy staram się, aby nasze życie weszło na lepszy poziom materialny. Coś się we mnie powoli wypala.
Ona myśli, że ja żartuje jak z nią rozmawiam i nie dociera do niej to, że nie odpowiada mi taka toksyczna relacja jaka się narodziła po xx latach małżeństwa. Mamy dzieci, najbardziej szkoda mi właśnie ich... Co robić :(? #depresja #zwiazki #niebieskiepaski
  • 13
  • Odpowiedz
@Emfinitos: Oj jak z chłopem pisała innym to już jest daleko od Ciebie...jak Ci na niej zależy to coś zrób, zmień wygląd, idź na siłkę jak masz coś za dużo, zacznij intensywniej żyć - wyjazdy gdzieś, spontan, niech się coś dzieje. Ewentualnie możesz się postarać jak chcesz to uratować - kup kwiaty, zabierz na kolację, weekend w góry- dzieci do dziadków. Pytanie w którą chcesz iść stronę.
  • Odpowiedz
@fff112: To było 5 lat temu i od tamtej pory kupiłem nawet nowy dom, rozpoczęliśmy nowe życie więc pod tym względem jest wszystko ok. Po prostu trochę księżniczka się z niej zrobiła.
  • Odpowiedz
@Emfinitos: Może ją bardziej z góry traktuj? Moja by mi nie powiedziała że mnie chyba powaliło...Do baby się nie ma co żalić bo od razu wyczuwa słabość wtedy podświadomie. Zacznij rządzić, być stanowczy, żelazny a wtedy baba mięknie. Ten sam mechanizm jest nawet u kur...jak nie ma koguta to kura przejmuje jego rolę i jest takim #!$%@? jak on. Jak jest kogut jaki ma być to grzeczna kurka nie podskoczy nawet.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Emfinitos: może macie też po prostu inne podejście? Ty piszesz że chcesz się cały czas piąć w karierze i mieć więcej pieniędzy, a jej może wystarcza to co macie i chce już żyć na spokojnie? Rozmawialiście o tym jak wygląda dalej waszą przyszłość, jakieś plany? Może tu się rozmijacie?
  • Odpowiedz
@Emfinitos: Nie wiem dlaczego ludzie Ci tu z terapią wyskakują, przecież aby to miało sens, to obie strony muszą chcieć.

Ja bym jednak zaczął od rozmowy. W jej czasie Twoja żona nie powinna się czuć szantażowana (nie wspominaj o rozwodzie), ani atakowana.

Podczas tak konfrontacyjnej rozmowy starałbym się nie mówić o drugiej stronie, tylko o sobie, np: czuję się lekceważony, bo... Wczoraj miałem ciężki dzień, potrzebowałem rozmowy, ale ... , Mam
  • Odpowiedz