Wpis z mikrobloga

@zt_im: U mnie właśnie nie ma jakiegoś ciśnienia. Wręcz przeciwnie, czuję się jak piąte koło u wozu, bo na razie mam robotę, którą mogę wykonać w maksymalnie dwie godziny, a resztę czasu muszę siedzieć i kombinować, co ze sobą. Trzymaj się ziomeczku i nie bierz do siebie tego, co Ciebie nie dotyczy
@Franek_z_fabryki_firanek opcje widzę dwie: 1. Przez to że masz relatywnie mało obowiązków masz wewnętrzny stres że coś jest nie także że za mało pracy itp itd to Cię wewnętrznie nakręca i powoduje niepokój 2. Coś Co tam nie pasuje i podskórną wiesz że chciałbyś zmienić. Jeśli to opcja 1 to może przejść gdy już się przekonasz że tak jest i luz ale jesli to opcja 2 to pewnie dla spokoju własnego warto
@Franek_z_fabryki_firanek: Mam bardzo podobne odczucia co Ty, praca stricte biurowa z względnie przyzwoitymi zarobkami i możliwością rozwoju, ale przelozona daje popalić i od jakiegoś czasu chodzę tam z ogromną niechecia i myśle tylko o wolnym weekendzie. Bardzo sie przejmuje tym, ze jeszcze nie potrafię w pełni ogarnąć moich obowiązków, ktorych z dnia na dzien przybywa, a niefortunnie sie tak złożyło, ze niedlugo po rozpoczęciu pracy musialem pójść na 2 tygodnie L4,
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Franek_z_fabryki_firanek: to już sobie wkładasz do głowy, co innego jakbyś sobie nie radził, nie umiał pojąć roboty którą musisz robić... @czuczer dobrze pisze, jedynie nie zgodził bym się z tą zmianą pracy, najpierw bym doszedł co to jest co nie pasuje i dopiero zastanawiał się co z tym można zrobić, bo zmiana roboty to już ostatni krok... To tak jakby każdemu z depresją pisać: Sznur xD
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Franek_z_fabryki_firanek: miałam podobnie... I wiesz co? Rzuciłam to #!$%@? xd #!$%@?ło juz mnie szukanie sb zajęcia na siłę, a "przełożona" narzekała specjalnie ile to ona nie ma roboty, a żeby coś mi przekazać, wytłumaczyć to nie, bo ona to zrobi najlepiej. Wytknęłam jej to wszystko i podziękowałam za współpracę bez możliwości rozwoju xd