Wpis z mikrobloga

Troszeczkę przetrzeźwiałem i staram się zrozumieć - może ktoś mi wytłumaczy. Jak to jest, jak to możliwe, jak to się odbywa, o co tu k*wa chodzi, że ulany pastuch z Krzyżowej, jednym telefonem mobilizuje swoich pionków, którzy na zawołanie, w alarmowym tempie, lecą pod bramkę, by w momencie zagrożenia ochraniać jego (Centaura) partykularne interesy. Chyba Ci ludzie mają pracę, swoje życie, sprawunki? To nie możliwe, że są pod telefonem wiecznie. Przecież to jest totalnie poperolone, matrix, choroszcz level hard Nie no, trza się napić, bo na trzeźwo "nie rozbieriosz"....
#kononowicz
  • 6
@KomunistycznyZdrajcaNarodu: wytłumaczę Ci to. Ci ludzie maja za to płacone;) pieniądz dla ich nie śmierdzi. za to oregano pobiegł pod bramkę i bez telefonu od pastucha;) on pobiegł pod bramkę zabiegać o względy „swiadka koronnego”, względy schizofrenika uzależnionego od rozpuszczalnika i alkoholu;) on pójdzie zgłosić przestępstwo oparte na zeznaniach w/w po 3 dniowym seansie wachania nitro mówi ze dzwoniła do niego dzielnicowa;)))