Wpis z mikrobloga

@Grzesiek_astronaut2:

no nie do końca, bo używamy takiej w domu od 25 lat i tylko ostrzenie nożyka. Odpukać nic jeszcze nie pękło

Kwestia szczęścia, to były różnej jakości odlewy metalu, jak się trafiło taki dobry to nie pękł i był na długo, u mnie w domu rodzinnym po wymianie jakichś części(chyba korba i ostrze, ale głowy nie daję) działa od kilkunastu lat bezproblemowo ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@wiesniakzdziuryzabitejdeskami: kurde, to pelnej profeski to chyba aby nierdzewki brakuje
tlumik drgan albo moze nawet i sprzeglo na wejsciu do maszynki, przekladnia zmniejszajaca obroty i zwiekszajaca moment obrotowy ze ze jak sie obrus do maszynki zawinie to skonczy sie na stoliku w przedpokoju, no i crema de la creme, wyglada ze jest tam jeszcze falownik do sterowania obrotami samego silnika
@4ntymateria: to jest pitolenie kogoś, kto te maszynki zna tylko z wizyt u babci i jej niekończących się opowieści jak to kiedyś lepiej było.
Tak, one były pancerne i dobrze traktowane starczały na pokolenia. Ale:
- tępiły się ostrza, a przypominam, że ostrza w nich składały się z ostrzy właściwych oraz sitka, tego nie dało się naostrzyć w domu osełką (a nierzadkie próby kończyły się smutno), potrzebny był dostęp do szlifierki
@4ntymateria: taką maszynkę nieużywaną nadal można kupić na targu na prowincji, tanie i kuloodporne, więc ludzie używają. To kręcenie nie jest aż taką katorżniczą pracą, wiem bo jako gówniarz ok. 10 lvl mieliłem wszystko żeby pomóc mamie w kuchni ( ͡° ͜ʖ ͡°)