Wpis z mikrobloga

Kupiłem auto, okazało się, że ma przekręcony przebieg o 90 tys. km, prawidłowy to 310 tys. km. Niestety na umowie kupna sprzdazy nie wpisaliśmy przebiegu.

Mam jednak zrzuty ekranu ogłoszenia na otomoto gdzie własciciel wpisał "przebieg 220 tys. km". Czy mogę wykorzystać to przy odstąpieniu od umowy?

Ogólnie licznik nie jest problem, problemem jest stan samochodu, który jest opłakany. Między innymi jadąc drogą wojewodzką odcieło mi napęd. Okazało sie, że poprzedni właściciel zamiast wymienić niesprawną półoś i jedną zębatkę różnicową, to wbił w ośkę metalowy kołek i tak je połączył :). Gdy w pewnym momencie przyspieszyłem, auto przestało reagować na gaz, gdyż kołek zerwał się i tym samym półoś odłączyła się od mechanimu różnicowego. Silnik jest wykończony, takich elemntów jest jeszcze więcej.

Za tę bandyterkę z półosią chcę mu oddać auto i odzyskać pieniądzę (już nawet mogę pokryć połowę kosztów jakie dałem za wymianę nowej półosi i zębatki). Czy mam jakiekkolwiek szanse? Próbować oczywiśćie będę, ale czy ktoś był w podobnej sytuacji? Auto kupiłem na początku kwietnia tego roku.

Auto niestety kupowane na szybko, mimo, iż było dwukrotnie sprawdzane na SKP. Brak wpisanego przebiegu na umowie, to idiotyzm z mojej strony. Niestety jako dowód mam tylko screen z ogłoszenia. Podjadę również do ASO, może uzyskam tam jakąś pomoc. Interesuje mnie jednak jak to wygląda z punktu widzenia, gdy na umowie nie został wpisany przebieg pojazdu, ale sprzedawca podał wcześniej zaniżony w o ogłoszeniu.

#motoryzacja #samochody #prawo
Pobierz
źródło: comment_1662489466stNOaqSjueX1KpGtqNcI2n.jpg
  • 31
@SynMichaua: Auto kupiłem na szybko jako zastępcze, 21 tys zł. Przebieg, raport DNA.
@Rst00: Niestety się z tym liczę.
@Generau_Solo: Autem przejechałem jakieś 400 km przez ten cały czas i stoi w garażu. Robię sprutę dopiero teraz, bo siostra zachorowała na nowotwór i jest po trzech operacjach, także były ważniejsze sprawy. Nie halo, ale metoda "naprawy", wiercenie kołka w półośkę i połączenie jej tak z mechanizmem różnicowym. Miałem szczęście,
@ZymianinZKetchupemNaRekach: na pierwszy strzał https://historiapojazdu.gov.pl/, jak będziesz mieć farta to będą wpisy ze starym przebiegiem, ale skoro na umowie nie ma wpisanego to nie wiem czy samym ogłoszeniem coś ugrasz - jak znajdziesz dowody na cofnięcie przebiegu to na Twoim miejscu puściłbym pismo przedsądowe od prawnika z info że wiesz o cofnięciu + info ile za cofanie przebiegu aktualnie grozi, jeśli janusz się nie obsra od razu to będzie ciężko
@ZymianinZKetchupemNaRekach: Nie no jak kupiłeś w kwietniu to machajacypapiez.jpg

Przecież sam mogłeś zepsuć, zajechać itd. Nawet tego z półosią nie udowodnisz, bo to było narażanie kogoś na wypadek i to byłby dobry argument, a teraz to imho nic nie zrobisz
@r5678: kupiłem na początku kwietnia. Mam również zdjęcia, nagrania, rozmowy dotyczące tej półośki i jej naprawy (faktura i opis). Ze względów osobistych auto stało przez ten czas w garażu.

Najlepsze, że dwa tygodnie czekałem, aż sprzedający odzyska samochód od syna, który pojechał nim w góry. Teraz domyślam się jak go kleił przez te kilkanaście dni.

Gdyby nie ta sytuacja na drodze z półośką, to bym olał temat i sam doprowdził ten
@ZymianinZKetchupemNaRekach: Możesz spróbować walczyć skoro masz dowody i jesteś w stanie udowodnić że ta półoś to nie Twoja sprawka i tak już było. Ale to już przydałby się jakiś adwokat który się zna i powie co zrobić jak poprowadzić, bo sprzedający raczej nie zgodzi się przyjąć auta z powrotem, więc sąd.