Wpis z mikrobloga

  • 1
@nick230 mimo wszystko się przejadę, muzycznie i tekstowo wolę Watersa niż Gilmoura. Choć nie zgadzam się całkowicie ze stanowiskiem Watersa, no ale tak to już jest gdy krytyka zachodniego imperializmu (skadinąd znów całkiem słuszna w wielu aspektach) przysłania mu prawidłowe postrzeganie wschodniego imperializmu który bardzo dobrze znamy na własnej skórze
  • Odpowiedz
@nick230: oprawa koncertów Watersa robi niesamowite wrażenie, warto przeżyć osobiście, zwłaszcza jeśli ktoś jest fanem PF. Może to ostatnia szansa usłyszeć na żywo jednego z członków legendarnej grupy. Szkoda, że Gilmour się chyba nigdy już nie wybierze w trasę, chciałabym raz w życiu usłyszeć jego gitarę na żywo.
  • Odpowiedz