Wpis z mikrobloga

Serio tak zazdrościcie normikom? Przyjrzyjmy się sytuacji przeciętnego normika.

Żona od 7 lat, 2 bąble. Kredyt na mieszkanie i powiedzmy 10-letnia skoda. Normik zarabia średnią krajową jako inżynier, czyli jakoś 4k. Żona nauczycielka 2k. Do tego 1k z 500+. Rata kredytu skoczyła z 2k na 4k. Inflacja podbiła cenę tygodniowych zakupów z 400 zł na 500 zł, czyli 2k miesięcznie. Zostaje 1k na życie, gdzie dzieci i żona chcą żyć, a nie wegetować. I tu całe na biało wchodzą codzienne problemy. Auto się zepsuło i mechanik zawołał 5k. Żona potrzebuje wyleczyć zęby powiedzmy wychodzi coś trudniejszego to 2k. Do tego ceny energii na zimę wywalą w kosmos.

I co teraz? Żona co tydzień tyra afery, że dawno nie byliście na wakacjach, a koleżanki jeżdżą co pół roku do Egiptu/Turcji. Masz już dość słuchania tego. Ale wiesz, że najgorsze przed tobą, musisz przyznać, że nie ma za co przeżyć kolejnego miesiąca. Czeka cię wyzywanie od nieudaczników i straszenie rozwodem. Wiesz jak to będzie wyglądało - praktycznie nie widywanie się z dziećmi, powrót do mamusi na kanapę, drakońskie alimenty. Zastanawiasz się czy nie prościej w tej sytuacji uniknąć tego wszystkiego poprzez wyhuśtanie się na gałęzi za domem.

Ty jesteś przegrywem, masz spokój. Kupione na wieczór browarki, fajki i czipsy. Na wieczór przygotowana konsola i już ściągnięte odcinki anime. Nic cię nie obchodzi, masz w dupie wszystko i wszystkich. Przynajmniej tego wieczoru sam luz i relaks.

#blackpill
  • 9
@Niski_Manlet: a czy chad nie ma tego samego co normik, tylko że miał więcej ruchania po drodze? W końcu jakaś go złapie na bąbelka bo tabletka nie zadziałała, gumka pękła ( ͡° ͜ʖ ͡°)