Wpis z mikrobloga

Czy grając typowym wojownikiem w KM (siła, broń + kusza) warto nadal rozwijać alchemię do poziomu mistrzowskiego? W klasycznych Gothicach podstaw alchemii uczyło się na mikstury leczenia oraz stałe, zwłaszcza żeby podbić siłę i zręczność. W Kronikach zaś mamy przepisy na smarowidło z smoczego korzenia i kluski z goblinimi jagodami które wydają się dawać dokładnie ten sam bonus.

#gothic #kronikimyrtany
  • 6
  • Odpowiedz
wydają się dawać dokładnie ten sam bonus


@wolodia: albo dają trochę mniejszy, albo wymagają więcej składników niż mikstura więc finalnie zrobisz ich mniej, ale generalnie nie jest to wymagane, gra jest łatwiejsza od NK więc nie musisz tak maksować postaci
  • Odpowiedz
@wolodia: warto w kontekscie minmaxowania wszystkiego jak ktos jest je...ty na tym punkcie bo chemia na pewno sie zwraca pod kątem punktów nauki ktorych potem i tak masz nadmiar, ale poziom trudnosci kronik kompletnie tego nie wymaga i spokojnie mozna ograc wszystko z palcem w dupie bez alchemii i gulaszy wiec jesli nie masz ochoty lizac kazdej łąki za kwiatkami, wydawac punkty nauki itp to spokojnie mozesz to olac.

Jasne bedziesz
  • Odpowiedz