Wpis z mikrobloga

@yggdrasil: no właśnie za dużo trzeba trochę wiedzieć, za każdym razem jakieś błędy z #!$%@? o długości artykułu na pudelku (°°
  • Odpowiedz
@yggdrasil: no rozumiem to ale ja już pisałem sobie w c++ i nie miałem takich problemów, a rust bardzo mnie podnieca tylko za trudny jest ()
  • Odpowiedz
w c++ znowu trudność polegała na kompilowaniu, linkowaniu bibliotek itp... xDDD


@MshL: CO? xD

Właśnie w C++ problem polegał na zarządzaniu pamięcią, bo to Ci w runtime wychodziło. Właśnie między innymi dlatego powstał rust, który wyłapuje Ci takie problemy na etapie kompilacji...
  • Odpowiedz
@yggdrasil: ja tutaj mówie tylko i wyłącznie o swoich przygodach, zarządzanie pamięcią nigdy nie było dla mnie problematyczne(pewnie dlatego, że pisałem dosyć malutkie projekty) natomiast problematyczne było kiedy przez tydzień nie mogłem skompilować #!$%@? biblioteki a jak juz się udało to nie działała xDD
  • Odpowiedz
@MshL: bo to nie jest język do którego można sobie poprostu usiąść i zacząć dłubać do momentu, aż się człowiek nie zawiesi. Trzeba najpierw przeczytać o jego założeniach i tym jak jest zaprojektowany.
  • Odpowiedz
czemu ten #rustlang jest taki trudny?


@MshL: bo jest inny.
po kilkudziesięciu godzinach w Ruście zaczęło mi się w nim pisać duuuużo lepiej niż w jakimkolwiek innym języku, ale znam też ludzi co po podobnym okresie byli kompletnie nieprzekonani
kluczowe jest moim zdaniem to, że tutaj kompilator często stara się być mądrzejszy od użytkownika, przez to nie pozwala ci na różne rzeczy, które wiesz, że zadziałałyby, ale są niezgodne z założeniami
  • Odpowiedz
@shdw: dziękuję bardzo Mireczku, może rzeczywiście przeczytam sobie te rzeczy bo im dłużej siedze przy tym to tym więcej mam pytań tak na prawdę
  • Odpowiedz