Wpis z mikrobloga

@drpt: ale przecież to nie czarnoskóre dziewczynki się tego domagały, tylko to wy, dorośli biali mężczyźni, się o to zesraliście. zresztą stonetoss drugim panelem strzela sobie w stopę, bo skoro czarnoskórzy chłopcy ponoć nie widzą przeszkód w identyfikowaniu się z postacią innego koloru skóry, to znaczy, że i białe dzieci nie powinny mieć z tym problemu (a przecież mowa jest właśnie o filmie dla dzieci). tak że dziękuję panie stonetoss za
@sadistikexekution: Stonetoss to idiota, ale nie wiem skąd wzięłaś tu ośmieszanie. Nikt nie jest zły na Disneya, bo białe dziewczynki nie będą mogły się identyfikować z Arielką - to jest wyłącznie argument wielbicieli czarnej Arielki, że czarne dzieci będą miały się z kim identyfikować (poprzez culture appropriation).
Chodzi o to, że Disney ekranizując własną bajkę zmienia zupełnie kanoniczny wygląd Arielki. Gdyby obsadzili Chinkę w roli filmowej Belli lub białą blondynę jako
Pobierz
źródło: comment_16661128857QL5Quu9leill8v4vnz2w7.jpg
ale przecież to nie czarnoskóre dziewczynki się tego domagały, tylko to wy, dorośli biali mężczyźni, się o to zesraliście. zresztą stonetoss drugim panelem strzela sobie w stopę, bo skoro czarnoskórzy chłopcy ponoć nie widzą przeszkód w identyfikowaniu się z postacią innego koloru skóry, to znaczy, że i białe dzieci nie powinny mieć z tym problemu (a przecież mowa jest właśnie o filmie dla dzieci). tak że dziękuję panie stonetoss za mimowolne #!$%@?
@SpoconaPacha:

Chodzi o to, że Disney ekranizując własną bajkę zmienia zupełnie kanoniczny wygląd Arielki


przepraszam, nie wiedziałam, że prawacy są aż takimi fanatykami bajek Disneya. a przebierają się za księżniczki i płaczą za Bambi? ʕʔ człowieku, zlituj się, ja do Ciebie z powagą a Ty z czym do mnie.

ale ok, już bez zgryźliwości załóżmy, że Tobie osobiście chodzi akurat o ten kanon. zapytam w takim razie
@sadistikexekution: klasyczek - nie mogę mieć swojej opinii, bo plemiennie myślące wykopki albo mnie wyzwą od lewaków, albo prawaków.
Nie interesuje mnie globalna reakcja, ale wkurza mnie psucie ekranizacji. Cieszyłam się na ekranizację Winx licząc na długowłose wróżki to pozamieniali rasy (na korzyść białych) i zrobili z nich edgy nastolatki. Teraz to. Był jakiś pomysł że Śnieżką która jest ciemnoskóra. No ile można.
Kultury pozaeuropejskie mają wiele świetnych historii do opowiedzenia,
@ibilon:

Przypominam, że to nie żadni "dorośli biali mężczyźni" zrobili z syrenki murzynkę, tylko lewactwo.


no zgadza się, dorośli biali mężczyźni się o to zesrali. ja nie wiem co Ty niby tym przypomniałeś i komu ¯\_(ツ)_/¯

To lewactwu przeszkadza kolor skóry, to lewactwo twierdzi, że murzyńskie dzieci nie mogą identyfikować się z postacią innego koloru i dlatego zamieniają białych na czarnych.


aha, czyli gdyby Arielkę zagrała biała aktorka, to półtora miliona
ale przecież to nie czarnoskóre dziewczynki się tego domagały, tylko to wy, dorośli biali mężczyźni,


@sadistikexekution: W sumie ciekawe czy tylko biali to krytykują. Myślę, że część czarnych też.
Kurde nikt nie zrobi z czarnoskórych osób podludzi jak lewica. Mają naprawdę bogatą kulturę, szczególnie masową którą łatwo jest dotrzeć do wielu osób (od biografii raperów, gangsterów po naprawdę ciekawą literaturę w stylu okruchy życia). I co? I jednym zamachem disney mówi,
@SpoconaPacha: możesz mieć swoją opinię, ale nie poradzę, że tak samo jak w przypadku Stonetossa wygląda jak n-ta próba racjonalizacji wielkiego globalnego oburzenia o wymownej niewspółmierności do powagi problemu. owszem, czarna Arielka teoretycznie nie była światu niezbędna; ale zażartość sprzeciwu, jaki ten pomysł wywołał, jedynie udowodniła, że niezwracanie uwagi na kolor skóry to jednak bardziej zaleta dzieci niż wielu dorosłych...
@sadistikexekution: Nie przeszkadza zmieniony kolor skóry postaci, jeśli ta nie ma mocnego umocowania w jakiejś rasie, narodzie czy plemieniu. Arielka w oryginalnej książce była opisywana jako biała postać, ale nie jest to zbyt istotne dla fabuły. Denerwuje mnie wykorzystywanie tego politycznie po obu stronach. Dla dzieci to tylko bajka dopóki dla dorosłych to tylko bajka. Jeśli dla dorosłych w domu to skandal, ze czarna aktorka gra Arielkę i jest prowadzona rasistowska
@localoca:

Arielka w oryginalnej książce była opisywana jako biała postać


masz na myśli baśń Andersena, względem której disnejowska fabuła już sama w sobie jest najwyżej luźnym nawiązaniem?

co do reszty nie dyskutuję, wątek przywłaszczania kulturowego i #!$%@? po białych też mnie #!$%@?. co prawda wiem o co im chodzi z tym „brakiem białej kultury” – to dotyczy konkretnie amerykańskiej white culture pojmowanej jako defaultowa, w związku z czym niepotrzebnie się tym
@pokywtra: yhy, zatrudnienie czarnoskórego aktora jest rasizmem – nie globalne zesrańsko na punkcie nieautentyczności czarnoskórych postaci baśniowych. fajnie to sobie wykombinowałeś, nie powiem.

i tak, sama uważam, że randomowe zatrudnianie przez BBC czarnoskórych aktorów kostiumowych filmów historycznych osiągnęło już rangę sztuki dla sztuki. ale widocznie w takim zabawnym momencie dziejów przyszło mi żyć, że takie zagrywki znieczulające na wszelkie aspekty poza grą aktorską są nadal konieczne, biorąc pod uwagę ile osób
niemniej dalej nie uważam, by jeden film z uroczą nastolatką odgrywającą rolę z kreskówki, jedynie posiadającą relatywnie więcej melaniny w skórze niż pierwowzór, był problemem godnym aż takiego koncertowego szitstormu.


@sadistikexekution: Nie no, przynależność rasowa to nie tylko melanina i kolor skory. :P Ja uważam, ze była to przesada, ale można się było tego spodziewać. A co do pierwowzoru, to oczywiście oryginał był znacznie bardziej brutalny i inny. Zostało to przeprawione