Wpis z mikrobloga

Moje życie jest męczące.

Jak coś gotuje to muszę mieć zawsze idealnie czysty blat, idealnie czysty garnek i jedzenie nie może dotknąć blatu, bo wtedy umierasz.

A jak coś chowam do lodówki to musi być dokładnie owinięte, bo potem śmierdzi lodówką.

A tych ścierek materiałowych to nie szanuje bardzo, bo przecież po jednym użyciu już są brudne - tylko ręczniki papierowe.

Najgorsze są jajka. Muszę z nich wydłubać wszystkie podejrzane rzeczy. Te czerwone skrzepy które pływają w jajku, a oderwały się od endometrium kury, potem trzeba oddzielić skrętki białkowe i wywalić je do śmieci i na koniec sprawdzić czy w żółtku nie ma zarodka.

Nerwico natręctw idź tam gdzie rosyjski okręt wojenny.
  • 42
  • Odpowiedz
@Moseva: ok :D no ale mięso może być też "ładne" np mielone do spagetti usmażone elegancko czy multum innych gotowych np na kanapki, ja zawsze sobie wybieram takie konsystentne bez żadnych żyłek itd..
pasztet zwłaszcza domowy tez jest zajebisty a się z mięsa robi.
  • Odpowiedz
@r5678: ale panie, tam krew, chrząstki, tkanki, cierpienie, smierć, mięsień, kawałek dupy, jelito jako kiełbasa. MOM tez ładnie wyglada po zmieszaniu
  • Odpowiedz
@Moseva: a, czyli dochodzą też argumenty ideologiczne.

Mówią że najlepszą przyprawą jest głód.. Kiedyś dawno temu oglądałem jakiś reportaż o tym jak babce udało się wydostać z oświęcimia i ze łzami w oczach opowiadała, że burka zjadła... wiesz umiarała z głodu złapała psa i go ugotowała aby przetrwać. I na bok poszła moralność, przekonania kiedy chodziło o jej przetrwanie, bo bardzo kocha psy z tego co mówiła mając też jednego na
  • Odpowiedz