Wpis z mikrobloga

Pod tagiem #r2z publikuję historię z życia zakładu karnego, którego jestem funkcjonariuszem od ponad dekady. Obecnie pracuję już od dłuższego czasu w dziale penitencjarnym jako wychowawca i mam pod swoją opieką prawie setkę recydywistów penitencjarnych. Tyle słowem wstępu.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Siedział kiedyś u nas taki stary garus. Grypsujący starej daty. Już w tej chwili nie pamiętam ile miał w sumie wyroku, ale jak do nas wjechał to miał już odsiedziane dobre ponad 10 lat. Swoja droga jeden z wyroków to było wręczenie korzyści majątkowej prokuratorowi – w postaci takiej, że mu kur** zamówił xD. Niby taki dziadzia, milutki, grzeczniutki, ale swoje na boku robił i każdy o tym dobrze wiedział, ale złapać było ciężko. W każdym razie dupcie każdemu całował, aż się rzygać chciało „dzień dobry panie wychowawco”, „do widzenia panie wychowawco”, „miłego dnia panie wychowawco”, „chu* ci w du panie wychowawco”, miód się wylewał uszami. Postawiłem go kiedyś na komisję (oceniamy złodziei średnio co pół roku – są odstępstwa ale to temat na inny wpis). No więc mówię na komisji, że w sumie całokształt oceniam umiarkowanie (można ocenić pozytywnie, umiarkowanie, negatywnie) czyli tak średnio na jeża. Ku* jak on się oburzył, przecież on taki złoty, a ja mu nóż w serce ładuje. Zapisał się na rozmowę do głównego dyrcia. Dyrcio wysłuchał i mówi do niego tak: Panie Zdzichu słuchaj, ja się zgadzam z wychowawcą, ale jak zachowanie utrzymasz takie jak do tej pory to następna ocena będzie pozytywna. Złodziej mówi, dobra szefie przyjmuje do wiadomości. Minęło te pół roku. Komisja Zdzicha, wszystko jest cacy, dup* nie zmoczył - umowa to umowa oceniamy pozytywnie. Po komisji, zaczęły się wycieczki do mnie, no przecież on taki złoty, zachowanie pozytywne, może coś pomyślimy o jakiejś pracy poza terenem zakładu karnego? No pomyślimy, bo i czepić się nie ma czego oprócz tego ze to kawał kur. Dobra jest, coś ogarneliśmy. Dyrektor dał zielone światło żeby go puścić do roboty. No i Zdzichu poszedł, jaki on kur był szczęśliwy. Jak on dziękował, jak się zarzekał, że nie zawiedzie zaufania. Będzie pracownikiem roku. Popracował ze dwa tygodnie i wiecie co? Poszedł w #!$%@? i tyle go widzieliśmy. Niby człowiek wiedział, ale jednak się łudził. Długo na wolności nie pobył, z tego co pamiętam ujęto go w pościgu na jednej z autostrad gdzieś w śląskim i o ile się nie mylę, siedzi dalej.

#qualitycontent #gruparatowaniapoziomu
  • 48
  • Odpowiedz
@jednopostowiec: manipulacja? W którym miejscu? stwierdziłem tylko że czytałem o tym kiedyś i podałem link do artykułu. Takie rzeczy się dzieja i jednej slyszales, a o stu nie. Nie mam zamiaru wam niczego udowadniać, pisze bo sprawia mi to przyjemność, a widzę że są osoby które próbują mi to jednak za wszelką cenę obrzydzić, siejscie sobie ferment dalej. Nie ruszają mnie takie tematy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz