Wpis z mikrobloga

Moje życie to #!$%@? wegetacja. Z domu wychodzę tylko do kołchozu, wracam jem zupkę chinskom idę spać, wstaje zjem co mama nastroiła idę do kołchozu i tak dzień w dzień, czuje się jak uwięziony w jakiejś pętli. Zero motywacji, zero energii żeby coś robić. Jakby nie kołchoz to bym spał cały dzień, zjadł co mama przyniesie i się wysrał. Nie mam pojęcia co się odwala. #przegryw
  • 9