Wpis z mikrobloga

Dziwi mnie aż taka przewaga Justyny. Na prawdę nie pamiętacie co odwalała Iga? (ʘʘ) aczkolwiek jakby odwrócić pytanie, która z nich jest najlepsza w pozytywnym znaczeniu to nie potrafiłbym odpowiedzieć
@Inch7allah: u mnie ciężka decyzją między Mongolicą a Dżastą… Natomiast Iga to trochę inna liga mimo , że potwornie irytująca. Igę bardziej bym porówynywała z mamąrysia- obie już w chwili ślubu były kompletnie bez szans- zostały odrzucone przez mężów po pierwszym spojrzeniu i musiały znosić ten ciężar do końca programu. Iga sobie z tym nie poradziła psychicznie tym bardziej, że trafiła na zawodnika, który był zimny i opanowany i nie odwalał