Wpis z mikrobloga

#rozkminy #zycie #pytanie #glupiepytania

Jak myślicie czy żyłoby się spokojniej gdyby tak wycofać wszystkie święta? Nie mam nic do świąt religijnych czy narodowych, ale ciekawi mnie jak wyglądałoby takie życie z dnia na dzień, bez sztucznego pędu tak jak np. teraz: jeszcze listopad się nie skończył a ja już mam dość świątecznych reklam, piosenek itp., gdzie dekoracje bombki i te sprawy są już w sklepach od września. Nie wiem czy to marketing tak to wszystko napędza czy ludzie samisawiecznym swoim wiecznym oczekiwaniem to do Wszystkich Świętych to do Święta Niepodległości, Świąt, Sylwestra etc. etc. Zawsze się coś znajdzie jak w tym memie patrz Bożenko xD nie wiem czy tylko ja czuję taką atmosferę wiecznego odliczania do czegoś, przez co czas coraz to szybciej upływa.

A gdyby nie było tego to upływ czasu nie byłby taki zauważalny, ludzie mieliby większą swobodę z dopasowaniem swojego wolnego, a nie że z reguły trzeba czekać na jakieś święto i może żyłoby się jakoś spokojniej.

Czy nie bardzo?
  • 6
@pendzoncy_jez: no właśnie pod względem rodzinnym czy duchowym zostawiłabym to, niech każdy świętuje ważne dla siebie sprawy, ale jakby tak usunąć taki komercyjny aspekt :) że się trąbi dwa tygodnie o jakimś święcie po to żeby faktyczny dzień święta przeleciał jak strzała
@TrollingMasterNinja: ale nie trzeba by było zaraz likwidować świąt, po prostu żeby były w takim wymiarze jak np. Zielone świątki czy jakiś dzień zesłania, nie pamiętam jak to się nazywa, w każdym razie nie jest to święto wolne ustawowo, a katolicy i tak je obchodzą jakoś bardziej odświętnie