Aktywne Wpisy
Pali się u nas w robocie, trzeba trochę się spiąć żeby dowieźć tematy do końca, no cóż takie życie. Kolega (dość istotny) nie pojawił się dziś w pracy. Zapytałem kierownika co się stało, powiedział że ten kolega wziął NŻ. Myślę żę coś sie stało, może przyjdzie po południu czy coś, próbowałem się do niego dodzwonić. Co się okazało? Chłop pojechał gdzieś w tatry czy inne doliny pospacerować xD. Dorosły chłop, ojciec i
ish_waw +582
ja tam rozumiem, że dla kogoś większą wartość ma poobijanie się przez pare miesięcy (może niektórzy lat), ale nie rozumiem dlaczego te barany nie rozumieją krótkowzroczności swoich głupich życiowych decyzji.
Nie macie nikogo na utrzymaniu, to spoko, ale prędzej czy później będziecie mieli, chociażby waszych rodziców. Prędzej czy później pojawi się ktoś (nawet jak nie planujecie nigdy zamoczyć xD) ktoś kto będzie od was zależny i od waszej zaradności. A wtedy na białym koniu wjeżjdżacie wy:
- "ja nie mam motywacji"
- "to mi do niczego nie potrzebne"
No i co, nie będzie pieniążków na zrobienie ładnych zębów dzieciom, albo chociażby naprawienie swoich. Albo żeby pomóc rodzicom na emeryturze. Obudzicie się za pare lat z żalem do siebie że to wy #!$%@?ście swoje relacje z bliskimi, bo jesteście po prostu kiepami. Celowo nie używam słowa "chorzy" bo już byście mieli wymówkę "że to przecież choroba, panie to depresja!".
Wyrabiacie w sobie takim durnym uciekaniem od jakichkolwiek wyzwań nawyki bycia przegrywem. Przy was nawet przegryw jest normikiem, bo wy sami się updalacie, nikt nie musi dodatkowo nic robić :D
Gratuluje życia pełnią życia, pamiętajcie że reinkarnacja to bajka dla bezmózgich hindusów (✌ ゚ ∀ ゚)☞
Smacznej kawusi i nara (╭☞σ ͜ʖσ)╭☞
Komentarz usunięty przez autora
-totalne odklejence którym nie przeszkadza obecną sytuacja
-bananki za hajs starych którzy mogą sobie przebimbac/przecpac kilka lat bo i tak mamusia tatus pomoga syna groszem czy to na prywatny monar czy fajna posadka po znajomości w jakiejś firmie.
I mówię to całkowicie szczerze bo znałem sporo takich ludzi. Nic z tym nie
problemy moich starych nie sa moimi problemami, nikogo nie prosiłem żeby mnie urodził