Wpis z mikrobloga

Eternity For Men Calvin Klein #36

Coraz dziwniejsze pomysły na zapachy, tym bardziej biorąc pod uwagę, że azbest nie pachnie, a Eternity są właśnie z niego wykonane. No ale who am I to judge. Delikatna taryfa ulgowa ze względu na fakt, że Pan Calvin Klain jest fikcyjnym bohaterem filmu Powrót do Przyszłości. Rozumiem że i marka, i ten wypust, to taki żarcik po prostu.

Ale generalnie żarcik to całkiem udany. Ten zapach to kolejny na mojej liście "męski zapach" który pachnie jak "męski zapach". Chodzi mi o to że jest bardzo generyczny, stereotypowy wręcz. Podejrzewam że to nie jego wina, po prostu jest dosyć przyjemny, bardzo znany, i istnieje na rynku od 32 lat, więc nic dziwnego że teraz jest sztandarem tego co kojarze jako męski zapach, bo to on sam tą definicje w kształtował. Myślę że w roku 90, gdy wychodził, to był sztosem totalnym. Dziś jest raczej miłą ciekawostką.

Nie wydaje mi się żeby ten zapach mógł wywoływać skrajne emocje. Trudno go kochać, i trudno go nienawidzić. Bardzo uniwersalny. Ja jednak nie chciałbym tak pachnieć, i na pewno nie chciałbym dostać go w prezencie. Kojarzy mi się z dorosłym chłopem chodzacym na dyskoteki na przełomie tysiącleci. Klasyk który warto niuchnąć, ale raczej nie wart kupna...

W aromacie czuć przenikającą się mieszankę białych kwiatów, ziół, cytrusów, a i pewnie czegoś jeszcze. Mieszanka dosyć rozbudowana, przez co trudno rozbijać ją na czynniki pierwsze.

Pachnie jak każda tania woda po goleniu jaką widziałem. Klasyk starego człowieka, ale nie sądzę żeby ktoś młody chciał to nosić.

Parametry dosyć przeciętne. Nie wiem czemu, ale miałem wrażenie, że w tamtych latach to produkowało się prawdziwe bomby zapachowe, a tu ten eternit przedstawia się naprawdę słabiutko...

#barcolwoncha
#perfumy
Barcol - Eternity For Men Calvin Klein #36

Coraz dziwniejsze pomysły na zapachy, t...

źródło: comment_1671104030GApOgU6wpmLynWMKdNVeoO.jpg

Pobierz
  • 4