Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Polska to nie jest kraj dla starych ludzi.
Moja matka pochowała ostatnio mojego swojego ojca. W spadku pozostał jej dom w innej miejscowości, który stoi teraz opuszczony.
W pewnym momencie zaczęły się włamania do tego domu - bardzo sprytne, najpierw otworzono dom wytrychami, zdobyto klucze do piwnic, strychu, budynków gospodarczych, i od tej pory chata była regularnie okradana. Nie mogliśmy tego zrozumieć, bo nie było tam nic wartościowego - ot parę staroci, pamiątki rodzinne, zdjęcia, stare księgi, to wszystko poginęło. Ból jaki wywołał ten złodziej okradając nas z ostatnich pamiątek po dziadku i pradziadkach był ogromny - dla niego to śmiecie, dla nas zdjęcia rodzinne ze ścian były czymś więcej, niż tylko obrazkiem...
W pewnym momencie złodziej dorwał się nawet do starych notatników dziadka, w których były informacje dotyczące matki, jej adres, itd. Na tym etapie złodziej ukradł już pęk kluczy, w którym były zapasowe klucze do mieszkania matki. Kiedy matka wyjeżdżała z domu do domu dziadka zobaczyć co się dzieje, jej mieszkanie było okradane. Okradane z pierdół, matka jest biedna, a złodzieje zabierali nawet rzeczy takie jak zupki chińskie. W pewnym momencie podejrzewałem nawet, że matce odwaliło - po co ktoś miałby okradać tak sprawnie dwa lokale w miastach oddzielonych od siebie o godzinę jazdy, do tego sprawnie, bo zamki były dwukrotnie wymienione i dwukrotnie otworzone i zamknięte [!].
W pewnym momencie kazałem sprawdzić matce dokumenty. I tu nastąpił przełom. Poginęły dokumenty związane z nią i z domem, kopie aktów notarialnych, jej aktów urodzenia, nawet jej świadectwa ze szkoły. Zrozumieliśmy wtedy, że złodziej nie okrada nas z pierdół, tylko przygotowuje się do jakiegoś przekrętu/wyłudzenia na ten dom lub matkę, zbierając dokumentacje z dwóch domów. Pozostałe kradzieże były robione dla niepoznaki, żeby nas tą sytuacją skołować.
Policja - służba w Polsce całkowicie bezużyteczna - nie jest zainteresowana sprawą. Włamań do domu było z 6, do mieszkania już ze trzy - nic ich to nie obchodzi, traktują matkę gorzej niż psa, robiąc z niej idiotkę i bagatelizując sprawę, a kiedy matka prosi o chociaż jakąś poradę co zrobić, mówią, że "oni to nie wiedzą". Nic nie wiedzą, nic nie robią, nie prowadzili żadnych obserwacji, fotopułapek, nic... Głównie straszyli matkę, żeby sobie już poszła i dała im spokój.

I teraz pytanie - co może zrobić matka, żeby powstrzymać próby wyłudzenia, dalszych kradzieży? Alerty z BIK ustawiliśmy, dowód osobisty jest już wymieniany... Czy są jeszcze jakieś działania, które uniemożliwią tym #!$%@? dokończenie roboty?

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #639ce1268161f849f037a6e3
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Polska to nie jest kraj dla starych...

źródło: comment_16712260934nNPvNzs1E74yfISlXUdj7.jpg

Pobierz
  • 9