Aktywne Wpisy
VeritasEtLux +34
Drodzy moi,
Rzecz jest poważna! Żona wyśmiewa się ze mnie. Mowię od czasu do czasu na ludzika lego per "hipek" co zawsze wywołuje u niej salwy śmiechu... Wiem, że nie jest to oficjalna nazwa na taką figurkę, ale śmiem twierdzić, że nie tylko ja tak mówiłem w dzieciństwie.
Potrzebuję od Was potwierdzenia (lub nie, ale mam nadzieję na potwierdzenie ;) ), że znacie taką nazwę, lub słyszeliście jak ktoś jej używa. Chcę
Rzecz jest poważna! Żona wyśmiewa się ze mnie. Mowię od czasu do czasu na ludzika lego per "hipek" co zawsze wywołuje u niej salwy śmiechu... Wiem, że nie jest to oficjalna nazwa na taką figurkę, ale śmiem twierdzić, że nie tylko ja tak mówiłem w dzieciństwie.
Potrzebuję od Was potwierdzenia (lub nie, ale mam nadzieję na potwierdzenie ;) ), że znacie taką nazwę, lub słyszeliście jak ktoś jej używa. Chcę
bolS07 +63
Polska to nie jest kraj dla starych ludzi.
Moja matka pochowała ostatnio mojego swojego ojca. W spadku pozostał jej dom w innej miejscowości, który stoi teraz opuszczony.
W pewnym momencie zaczęły się włamania do tego domu - bardzo sprytne, najpierw otworzono dom wytrychami, zdobyto klucze do piwnic, strychu, budynków gospodarczych, i od tej pory chata była regularnie okradana. Nie mogliśmy tego zrozumieć, bo nie było tam nic wartościowego - ot parę staroci, pamiątki rodzinne, zdjęcia, stare księgi, to wszystko poginęło. Ból jaki wywołał ten złodziej okradając nas z ostatnich pamiątek po dziadku i pradziadkach był ogromny - dla niego to śmiecie, dla nas zdjęcia rodzinne ze ścian były czymś więcej, niż tylko obrazkiem...
W pewnym momencie złodziej dorwał się nawet do starych notatników dziadka, w których były informacje dotyczące matki, jej adres, itd. Na tym etapie złodziej ukradł już pęk kluczy, w którym były zapasowe klucze do mieszkania matki. Kiedy matka wyjeżdżała z domu do domu dziadka zobaczyć co się dzieje, jej mieszkanie było okradane. Okradane z pierdół, matka jest biedna, a złodzieje zabierali nawet rzeczy takie jak zupki chińskie. W pewnym momencie podejrzewałem nawet, że matce odwaliło - po co ktoś miałby okradać tak sprawnie dwa lokale w miastach oddzielonych od siebie o godzinę jazdy, do tego sprawnie, bo zamki były dwukrotnie wymienione i dwukrotnie otworzone i zamknięte [!].
W pewnym momencie kazałem sprawdzić matce dokumenty. I tu nastąpił przełom. Poginęły dokumenty związane z nią i z domem, kopie aktów notarialnych, jej aktów urodzenia, nawet jej świadectwa ze szkoły. Zrozumieliśmy wtedy, że złodziej nie okrada nas z pierdół, tylko przygotowuje się do jakiegoś przekrętu/wyłudzenia na ten dom lub matkę, zbierając dokumentacje z dwóch domów. Pozostałe kradzieże były robione dla niepoznaki, żeby nas tą sytuacją skołować.
Policja - służba w Polsce całkowicie bezużyteczna - nie jest zainteresowana sprawą. Włamań do domu było z 6, do mieszkania już ze trzy - nic ich to nie obchodzi, traktują matkę gorzej niż psa, robiąc z niej idiotkę i bagatelizując sprawę, a kiedy matka prosi o chociaż jakąś poradę co zrobić, mówią, że "oni to nie wiedzą". Nic nie wiedzą, nic nie robią, nie prowadzili żadnych obserwacji, fotopułapek, nic... Głównie straszyli matkę, żeby sobie już poszła i dała im spokój.
I teraz pytanie - co może zrobić matka, żeby powstrzymać próby wyłudzenia, dalszych kradzieży? Alerty z BIK ustawiliśmy, dowód osobisty jest już wymieniany... Czy są jeszcze jakieś działania, które uniemożliwią tym #!$%@? dokończenie roboty?
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #639ce1268161f849f037a6e3
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
---
Zaakceptował: LeVentLeCri
---
Zaakceptował: LeVentLeCri