Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@CZechuXX: zawsze mogłeś po wyjściu z domu drugi krok postawić w głębokiej kałuży biegnąc na autobus do pracy. Gdzie mokry but będzie przypominał tą chorą sytuację do momentu jak wrócisz do domu po pracy i zdejmiesz przemoczony but i skarpetę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@srokaty: no mogłoby tak być gdybym jeździł autobusem. Jeżdżę autem do roboty. Nawet jak mi się zachce srać w połowie drogi to wrócę do domu. Jak się spóźnię godzinę to też się nic nie stanie bo robotę nadrobię. Zresztą moja praca wygląda tak, że 1/3 pracuję, 2/3 pozoruje.
@CoorkaRybaka: każdy urlop czy dłuższe wolne to choroba lub od roku wizyta w szpitalu. ( ͡° ͜ʖ ͡°) aż nie chce urlopow brać. Jeszcze się święta nie zaczęły a ja już od kilku dni coraz gorzej się czuje. Magia
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@CZechuXX: ja mam podobnie ale jeżdżę pociągiem i nie mogę sobie pozwolić, by zawrócić. W sumie mógłbym ale po co samochód brać mając bilet miesięczny za ułamek kosztów paliwa ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@srokaty: nie wiem jak u Ciebie wygląda dojazd do pracy. U mnie to jest (w jedną stronę): samochód 15-20min vs 60-70min komunikacja miejska. Koszt dojazdu to około 4 litry LPG w dwie strony. Nawet jakby komunikacja była za darmo to by mi się nie opłacało ponieważ gdybym czas stracony poprzez w autobusach i tramwajach został w pracy to bym zarobił nie małą wielokrotność paliwa spalonego na dojazdy autem.

Ale długie zdanie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@CZechuXX: u mnie wygląda tak że czas samochód vs pociąg jest bardzo podobny, a odpada problem z parkowaniem. Kosztowo 250zl miesięczny vs min 800zl ON. Wbrew pozorom na mojej trasie pociągi jeżdżą zgodnie z rozkładem.