Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Kiedyś uwielbialem święta, obojętnie czy Wielkanoc czy Boże Narodzenie i tą atmosferę. Od kilku lat to są męki. Pamiętam dokladnie te 2-3 lata temu siedząc przy stole pomyślałem w 1 dzien świąt: ,,#!$%@?, nie cieszy mnie to już" i chciało mi sie płakać. Wcześniej nie myślałem o samotności, że nie mam praktycznie znajomych, czy partnerki. Cieszylem sie po prostu spedzonym czasem z rodziną i atmosferą świąt.

25 lat, znowu jako jedyny będę bez partnerki przy stole. Kuzynka 22 lata bedzie z chlopakiem. Nawet moj 20 letni kuzyn bedzie ze swoją dziewczyna. Siostry 30 lat dawno po slubie, w wieku 25 i 26 mialy ślub. Od jakoś właśnie 20-21 roku zycia przyprowadzaly partnerów, a ja nikogo przez nieśmiałość. Znowu będą te #!$%@? pytania i dogryzanie wujków, kiedy w końcu kogoś znajdę, a może ja homo hehehe. Znowu będą pytania gdzie sylwester spędzę i znowu będę walił kit, że do znajomych pojdę. Zawsze ściemniam przy niewygodnych pytaniach i cały czas mam na sobie maskę zupełnie innej osoby.

Najgorsze właśnie patrzyć przy stole na osoby w związkach ich uczucia, bliskość i słuchać tych mlodszych ode mnie. Rok temu trochę wypiliśmy i kuzynka spytala sie mnie wprost, dlaczego nikogo nie mam, przecież jestem przystojny, fajny i niczego mi nie brakuje. Co ja mam wtedy odpowiadać? Mówię - nie wiem. Tak samo rok temu ta kuzynka z grupka znajomych i swoim chlopakiem wynajeli domek w górach na sylwestra, #!$%@? 21 letnie osoby....
19 letni kuzyn byl rok temu z dziewczyną i znajomymi na domowce na sylwestra.....
Ja nigdy w życiu nie bylem na zadnej domówce od urodzin kolegi kiedy mielismy 11 lat. 25 lat chłop jestem przypominam......
Moi szwagrowie nie ćwiczą, są ode mnie mniejsi, mają trochę nadwagi. Kuzyn mniejszy ode mnie i strasznie chudy, chłopak kuzynki też nie ćwiczy, mojego wzrostu, ma duży trądzik i kogoś mają, a ja wyglądając x razy lepiej nie mam tylko i wyłącznie przez nieśmiałość.

Lecz to nic w porównaniu do sylwestra. Ostatni sylwester z kumplem spędziłem w gimnazjum. Od tego czasu rok w rok jestem sam z rodzicami. Każdy się bawi gdzieś w grupie znajomych, wyjeżdża gdzieś, czy spędzają ten czas ze swoimi partnerami. Mam jedynie dwójkę znajomych, których moge nazwać przyjaciółmi, wiele razem przeszliśmy. Każdy z nich ma partnerkę i spedzają sylwestra wspolnie z dziewczyną od czasu kiedy są w związku.
Znowu kolejny wieczór przepłaczę w pokoju, a o 24 zobaczę jak rodzice calują sie przy szampanie i znowu pożyczą mi abym kogoś znalazł, co roku to samo. Czuję sie jak gówno, nieśmiałość zniszczyla mi życie. 25 lat, zaraz 26 i chlop nigdy w zwiazku nie byl, a mogłem bez problemu bo różowe mnie chciały w gimnazjum, liceum czy na studiach. Bylem u psychologa i tez nie mogła terapeutka uwierzyć, że z takim wyglądem i będąc tak oagarniętym facetem, jestem sam i że wystarczy ,,zagadać". No w #!$%@? pomocne, dzięki. Przecież to bułka z masłem dla kogoś z nieśmiałością....

Jedyni kumple już pal licho ze są w związkach, jeden już nawet po ślubie, ale przeprowadzili się w Polskę i się z nimi spotykam może 2-3 w roku. Jestem sam jak palec.

Musialem się wyżalić, bo juz nie mam sił. Będąc nieśmiałym jesteś niewidoczny dla świata, jesteś zwykłym śmieciem. Na tindera nie mam żadnych dobrych zdjęć, więc nie zakladam, mimo ze jestem wysportowany i chociaż trochę przystojny, skoro w przeszłości dziewczyny o mnie zabiegały, mam 180cm, ale co mi po tym wzroście?, on nic nie daje. Na tinderze zdjęcia są najważniejsze. Chodzę na różne zajęcia czy sporty i nikogo nigdy nie poznałem do związku, jak to radzą niektóre osoby. Tam inni ludzie, jak i ja chodzą potrenować czy robić coś konkretnego, a nie poznawać partnerów.

Życzę wam wszystkim wesołych swiat i szczęśliwego nowego roku. Dla mnie od kilku lat nie są one wesołe.
#samotnosc #zwiazki #depresja #zalesie #swieta

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63a64ab86e03fc6375de817f
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 17
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja też nieśmiały spierodoleniec, tylko że 32 lata, ale do tego kurdupel 173 cm, przeciętny wygląd ( teraz nawet gruby, bo się poddałem). Nie cierpię okresu świątecznego.

Łącze się w bólu kolego. Ale mimo tego życzę, żebyś znalazł jakiś powód do radości w święta. ()
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 20
@SofiaCoppola: Milosc sama Cię znajdzie - czego go oklamujesz???

Niech zgadnę, jesteś kobietą? Tylko kobiety mogą wierzyć w takie rzeczy, bo w ich przypadku to faktycznie - miłość ja sama "znajduje"
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania można powiedzieć że będę miał podobnie. Jestem trochę starszy od Ciebie. Ostatnio zakończyła mi się "relacja" ze znajomą ze studiów w której jakby się mogło wydawać (a wyszło że mi) byliśmy 1.5 roku. Dowiedziałem się, że ona jest z innym kolesiem od 5 lat i nawet u niego pomieszkiwuje na mieszkaniu. Czasem jak to mówią lepiej być samotnym ale szczęśliwym niż w związku który może jest na siłę albo jest toksyczny.
  • Odpowiedz
HałaśliwyDegenerat: > Kiedyś uwielbialem święta, obojętnie czy Wielkanoc czy Boże Narodzenie i tą atmosferę. Od kilku lat to są męki. Pamiętam dokladnie te 2-3 lata temu siedząc przy stole pomyślałem w 1 dzien świąt: ,,#!$%@?, nie cieszy mnie to już" i chciało mi sie płakać. Wcześniej nie myślałem o samotności, że nie mam praktycznie znajomych, czy partnerki. Cieszylem sie po prostu spedzonym czasem z rodziną i atmosferą świąt.

Następny który myśli,
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: To może zapisz się na jakieś zajęcia, gdzie wymuszony jest kontakt z drugą osobą, gdzie krok po kroku pokonywałbyś swoją nieśmiałość i poznawał inne osoby, jak np. sztuki walki albo szkoła tańca z wymuszonymi zmianami par.
Oprócz tego lektura książek "self-help" takich jak np. - "Rozmyślania" Marka Aureliusza, "Odwaga bycia nielubianym" Kishimiego albo "(Nie)miły facet" Glovera - powinna dać Ci inspirację do zmiany nastawienia na te sprawy.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@bulbulator90 jeśli pokaże się światu, wstawi lepsze zdjęcia na Tindera no to chyba zwiększy swoją szansę na miłość, czyż nie? W ten sposób miłość się sama trafi.

Skąd miłość miałaby wiedzieć, że istnieje skoro nigdzie go nie ma?
  • Odpowiedz
OP: HałaśliwyDegenerat: nie, nigdy nie podrywalem nikogo bo sie balem i jestem nieśmiały, czego nie rozumiesz? Jestem za bardzo niesmialy aby kogoś szukać na tinderze

Ja wygląd obarczam nieśmiałością? Piszę tylko, że jestem bardziej atrakcyjny od nich. Materialnie mam wszystko co chcialbym miec, dlazego przekręcasz mój wpis?

Nieśmiałość wszyatko niszczy. Rozumiesz, ze mialem duże powodzenie u dziewczyn?

Na imprezach czy domowkach nie chodzi mi o picie, bo praktycznie nie pije, a
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania nie zrozumiałeś mojego przekazu i mówisz, że banał. Sam szukałem swojej miłości i jeśli nigdzie nie wychodziłem to się nie zjawi magicznie, tak samo jak znajomi się nie znajdą. Trzeba wyjść naprzeciw i próbować wielu rzeczy i zacząć od najprostszego Tindera albo fb randek - tam wydaje mi się, że są bardziej normalni ludzie, bo pokazują facjatę, profil na FB :)
  • Odpowiedz
CiepłyWarchlak: Opie ja level prawie 40, brakuje jeszcze trochę. Swój jedyny związek miałem 13 lat temu. Trwał krótko, rozpadł się przez odległość. Od tamtego czasu nic, zero. Udało się poruchać za kasę, czy jakieś odpady poznane na necie, ale żadnych związków. Nie żebym nie chciał, ale tak jakoś to się gówniano układa że się nie udaje. Podejmując próby albo wychodziłem na desperata albo nic się nie udawało, a śmietankę spijał ktoś
  • Odpowiedz