Wpis z mikrobloga

Z takich świątecznych historii to pamiętam jak kilka lat temu w wigilię zatrzymała mnie policja. Kilkaset metrów od mojego domu zatrzymali mnie za to, że... Jechałem za wolno. No bo kto to widział, że na ograniczaniu do 70 jedzie się 70 jak drogi są totalnie puste a policji nigdzie nie widać bo siedzi w krzakach.

W wigilijny wieczór trzymali mnie GODZINĘ. A to sprawdzali moje dokumenty, a trójkąt pan ma, a gaśnicę, a samochód wycieków nie ma itd.
Wkurli mnie niemiłosiernie, wybitnie chcieli dostać coś w łapę ale ja se myślę poczekajcie, ja was kuy załatwię.
I się uśmiecham cały czas, chwałę za to, że tak sumiennie spełniają swoje obowiązki, że jaka to ciężka i niewdzięczna służba tak w wigilię na mrozie (a z -10 było) stać... No wszystko pozytywnie, chociaż wewnątrz mnie roznosiło.

Jak mnie w końcu puścili to wróciłem do swojego domu i dzielnym Panom Policjantom zrobiłem herbatki w termos. Wszak zimno takie, trzeba być człowiekiem, zwłaszcza w wigilię, nie? No trzeba.
Może gdyby mnie nie trzymali dla własnej uciechy przez godzinę na poboczu to bym im dał tą herbatkę bez dolewki whisky w środku, ale cóż, sami wybrali prawda? No prawda?

Podwiozłem im termisik, coś tam pośmieszkowałem i pojechałem na kolację. Zdziwieni byli, że jak to tak, oni mnie tu przetrzymywali tyle czasu w wigilię a ja im herbatkę ciepłą jeszcze przywożę, no ale trzeba być człowiekiem, prawda? No prawda? Zwłaszcza w wigilię.

Wróciłem do domu i zadzwoniłem do wojewódzkiej, że w tym i w tym miejscu miałem kontrolę przez policjantów od których zdaje mi się, że czuć było alkohol.

Nie minęło pół godziny przyjechał drugi patrol. Nie widziałem dokładnie co tam się działo, ale panowie policjanci którzy mnie kontrolowali odjechali z nowymi kolegami jednym samochodem, na tylnym siedzeniu.
Ich radiowóz stał tam jeszcze jakiś czas, rano jak wstałem to już go nie było.

W całej tej historii tylko mojego termosu mi szkoda ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#swieta #policja #truestory
  • 70