Wpis z mikrobloga

@SarahC: Jeżeli coś jest praktykowane z pewną powtarzalnością, w określonej społeczności i akurat w tych, a nie innych okresach i istnieje powszechna świadomość i wiedza, że coś takiego może mieć miejsce to to się właśnie nazywa obyczaj, bądź rytuał itp. itd. i nie ma znaczenia czy ma to konotacje pozytywne czy negatywne. To coś innego niż jednorazowa kradzież furtki metalowej, czy tam czegokolwiek innego z podwórka w celu odniesienia korzyści majątkowej.
  • Odpowiedz
@niecodziennyszczon: tłumacze ci że ściąganie bramy nie było odbierane pozytywnie przez otoczenie nawet i 10 lat temu, gdzie to na jednym z podkarpackich zadupiów sąsiad mojej kuzynki stwierdzi że rozwali ogrodzenie jako że na chacie siedzą 2 pełnoletnie dziewczyny. 10 lat temu to wqurwiało i praktycznie nikt tego nie praktykował poza 2 #!$%@? na #!$%@? mniejszym. Sam obyczaj musi być też praktykowany jak np topienie marzanny, a nie że się głównie
  • Odpowiedz
@SarahC: A ja ci tłumaczę, że obyczaj nie był typowy tylko dla "jednego z podkarpackich zadupiów", co zresztą już po przeczytaniu tego wątku powinnaś była zauważyć, i że nawet gdyby był on #!$%@?ący to nie zmienia faktu, że to też obyczaj, bo obyczaje mogą być równierz #!$%@?ące , nie muszą być tylko sympatyczne. Zaś, że był on praktykowany a nie jednorazowy to też chyba choćby na przykładzie tego wątku widać.
  • Odpowiedz
@niecodziennyszczon: Jedyne co widać to fakt, że ludzie różnie reagują w tym najczęściej negatywnie, a i samo ściąganie bramy nie jest jednoznaczne, bo jeden miał w rzecze, drugi na dachu, a trzeci w krzakach obok więc o "obyczaju z tradycją" nie może być mowy skoro wszyscy robią inaczej. Już pomijając że część pisze że tak robiła z czystej złośliwości jak temu gościowi co bramę zawiesili na dachu sąsiadki której nie cierpiał.
  • Odpowiedz