Wpis z mikrobloga

A mi się wydaje, że szukają w ciemno i wcale nie mają żadnego cynku. Mogę się mylić, ale kurczę oni nic takiego nie mają, a szukać mogą, bo przecież pracują nad sprawą. Mogą szukać by nic nie znaleźć i wykluczyć jedną z opcji. Przecież całego budynku nie rozbierają, a to co zrobili do tej pory nie będzie wymagało odszkodowania, tym bardziej że jest to budynek dzierżawiony od miasta, a nie czyjś prywatny. Tak sobie myślę, gdzie bym ukrył ciało gdybym był bogaty żebym miał je na oku, a jednocześnie był pewien, że nikt go nigdy nie znajdzie. Pomysłów pewnie tysiące bym wymyślił gdybym miał czas, ale pierwsze na szybko co przyszło mi do głowy, to kupuję na jakiegoś słupa albo zaufaną osobę dom lub działkę na Kaszubach. W międzyczasie trzymam zwłoki w jakiejś zamrażarce. Kiedy na szybko kupię jakiś grunt, przygotowuję dół, wywożę i zakopuję. Kto niby miałby do tego trafić jeśli wiedziałbym o tym tylko ja i tylko jedna osoba??? Nie chce mi się wierzyć, żeby majętni ludzie wrzucili sobie do studzienki ciało w budynku, który nie należy do nich. Przecież musieli liczyć się z tym, że za x lat, ktoś budynek zburzy i postawi coś innego? Oczywiście, to tylko moja teoria, ale osobiście nie wrzuciłbym zwłok do studzienki w budynku, który wynajmuję od miasta.
#iwonawieczorek
  • 10
  • Odpowiedz
@Smyrgolek: będzie wymagało odszkodowania. mają glejt od prokuratora, dlatego na bank mają dobry cynk. dobry w sensie wiarygodny, a czy coś znajdą? zobaczymy.
  • Odpowiedz
@niebieskipatyk: W lato do żadnego lasu na pewno bym nie jechał. Czasy takie, że po cichu skręta ciężko zapalić bez świadków, a co dopiero zwłoki zakopywać, a musieli coś z nimi zrobić przecież. Przetrzymywanie jej nie miałoby dla mnie sensu. Bardziej chcieli ją uciszyć, może próbowali rozmawiać, zaczęła się odgrażać, wrzeszczeć i stało się i trzeba było kombinować co dalej. Tak to widzę.
  • Odpowiedz
@Smyrgolek: zwłoki w zamrażarce i transport na Kaszuby? Zakup gruntu na szybko? Pierwsza sprawa to że takie przechowywanie może być bardzo ryzykowne. Najlepiej znaleźć miejsce docelowe jak najszybciej. Zakup gruntu po zaginieciu tez mógłby być jakoś wykryty i słup to dodatkowy problem. Moim zdaniem lepszym pomysłem jest studzienka
  • Odpowiedz
@Czyps-czyps: mieli dużo czasu. Mogli wymyślić wszystko. Mogli gruntu nie kupować, tylko np na jakieś już im znane zamówić kopare,wykopać dół, potem przywieźć zwłoki i zakopać. No ale mogło być tak, że na szybko działali. Jeśli to zrobił ktoś ze świata przestępczego, to lkto wie czy to był pierwszy raz. Jeśli nie pierwszy to mieli już wprawę. Jeśli pierwszy, to pewnie stres jak cholera.
  • Odpowiedz