Wpis z mikrobloga

#antykoncepcja #rozowepaski #implant
Dziewczyna jest zaniepokojona że raz na jakiś czas miejsce implantu antykoncepcyjnego jest zaczerwienione.
Raz ją minimalnie piekło i szybko przeszło, ma nerwicę lekową i bardzo ją to niepokoi, czy to normalne?
Dla mnie to mogło być co jakiś czas minimalne przesunięcie go i podrażnienie, bo to w końcu ciało obce.
Jakaś dziewczyna to miała ? Może się wypowiedzieć?
  • 4
  • Odpowiedz
@sayonara156: Mam implant od dwóch lat i nic takiego nie miałam. Ja bym jednak zgłosiła się do lekarza, bo to nie powinno bolec czy być zaczerwienione(oczywiście nie mówię o czasie tuż po jego aplikacji). Może coś nie tak poszło podczas aplikacji albo jakiś stan zapalny się tam robi - warto skonsultować i sprawdzić.
  • Odpowiedz
@sayonara156: Byłam wrażliwsza w miejscu założenia implantu przez jakiś tydzień - dwa jeśli dobrze pamiętam, a siniaka miałam dość porządnego i schodził z dobry miesiąc. Po tym czasie nie miałam żadnych dolegliwości, bólu, pieczenia czy zaczerwienienia. Po 3 miesiącach zdążałam zapomnieć, że go w ogóle mam i tak jest do tej pory. Co jakiś czas tylko sprawdzam go czy jest gdzie trzeba. Nie, nie miałam obniżonej odporności.
  • Odpowiedz