Wpis z mikrobloga

No i jednak lekkie rozczarowanko po skończeniu Dying Light 2 :/

Bardziej podobały mi się lokacje i miejsce akcji w pierwszej części, ogólnie w pierwowzorze wszystko było bardziej przejrzyste i czytelne a tutaj mamy zbyt duże miasto i zbyt wiele roślinności które zwyczajnie dezorientują i zasłaniają drogę a dodatkowo przeszkadzają w parkurze.

Ja rozumiem że minęło ponad 20 lat od akcji gry z pierwszej części i wszystko zarosło no ale te drzewa rosnące na budynkach to raczej powinny zostać ścięte na opał, skoro nie ma było nawet elektryczności xD

Ogólnie przeszedłem grę a nie dotarłem nawet we wszystkie części miasta bo zwyczajnie nie widziałem sensu by tam iść, misje poboczne wykonywałem o ile mnie zaciekawiły od początku ale nie były one ani zbyt rozbudowane ani ciekawe. Powodem braku chęci w wykonywaniu misji pobocznych oraz odwiedzaniu całego miasta jest zbyt szybkie zdobywanie umiejętności parkuru oraz walki, dość szybko zebrałem to co mnie interesuje i nie chciało mi się skakać po mieście by zdobyć jeszcze więcej expa. Tym bardziej że gra w żaden sposób mnie nie zachęcała by odwiedzić dwa czy trzy pozostałe części miasta.

A kolejnym powodem jest poruszanie się po mieście, które jest kilkukrotnie większe niż w pierwszej części więc zabrano nam linkę z hakiem by móc się szybko przemieszczać a dano debilną powolną paralotnie i hak którego używało się tylko tam gdzie gra tego wymagała bo inaczej to nie było również zbytnio sensu go używać i nie dano nic innego do szybszego przemieszczania się i tylko dwa punkty szybkiej podróży.

Ogólnie w dwójce na plus system frakcji ale tylko w kwestii tego że świat gry się nieco zmienia i mamy na niego choć minimalny wpływ oraz wybory w dialogach, choć jest ich mega mało.

Fabuła niby jak w Fallucie typu znajdź ojca, brata, kuzyna, dziadka czy dziką kunę a potem się zobaczy co dalej to zaciekawiła mnie i miała ciekawe zwroty akcji ale durności podczas dialogów wszystko psuły.

Pod koniec gry nasz główny bohater mówi do Waltza "tym razem mi nie uciekniesz" a ja jakoś pamiętam że spotkaliśmy go dwukrotnie i dwukrotnie to my przed nim #!$%@?śmy ile sił w nogach xD

Epilog zbyt długi i zbyt trudny, tym bardziej gdy wejdzie się w drogę bez powrotu bez odpowiedniego ekwipunku, biegałem już byle do przodu i nie mogłem się doczekać aż się ta gra skończy ale nie dlatego że mnie interesowało zakończenie historii a zwyczajnie nie chciało mi się grać...

...ale zakończenie nawet okej. Choć jakbym miał wybór by tam wszystkich #!$%@?ło w powietrze albo na marsa to bym tak zakończył tą historię bo i tak średnio mi zależało na tych wszystkich bohaterach.

#dyinglight #dyinglight2 #zalesie #gry
  • 2
Z drugiej strony gdybym teraz miał wrócić do pierwszej części i nie móc korzystać z bloków i ulepszonych uników to byłoby mi ciężko grać. System walki i ulepszony, bardziej intuicyjny parkur to chyba największe plusy drugiej części.